GPS GPS
815
BLOG

Wzorce wolności

GPS GPS Rozmaitości Obserwuj notkę 40
Fajny ten konkurs o wolności – wszyscy teoretyzują. Ja też: "Granice Wolności". No ale postanowiłem też „popraktetyzować”. Jedna sprawa to idea wolności, opis, teoria czy definicja, a inna sprawa to pokazanie gdzie ta wolność jest w praktyce.
Ale tu pojawia się już pierwsza trudność. Czy ta wolność jest na jakimś obszarze, w jakiejś przestrzeni, czy to jakiś przedmiot? Czy może wolność posiadają jakieś przedmioty, czyli to cecha przedmiotów? Czy też wolność to cecha organizmów żywych? Czy wolność to element człowieczeństwa? Czy wolność to cecha systemu społecznego? Czy wolność to atrybut ustroju politycznego? Czy wolność to praktyka działania jakichś ludzi, czy ich grupy? Czy wolność to praktyka działania państwa?
Fajnie by było gdyby każdy teoretyzujący o wolności pokazał gdzie jego zdaniem ona w praktyce jest, ta wolność.
No to postaram się wyjaśnić gdzie ja ją w praktyce widzę.
Ale zanim przejdę do praktyki, to jeszcze trochę teorii. Otóż uważam, że wolność to stopniowalny stan w jakim znajdują się organizmy żywe. Organizmy żywe mogą być mniej lub bardziej wolne – czyli jeden dany organizm może być jakoś wolny, a za chwilę mniej wolny, a potem bardziej itd… W danej chwili jeden organizm może być bardziej wolny niż inny, a mniej niż jeszcze inny. Jeden organizm może być bardziej wolny niż inny tego samego gatunku w innym czasie. Czyli wolność to relacja porządku liniowego określonego na parze: organizm żywy, czas.
Czyli o jakiejś absolutnej wolności, nieskończonej wolności, braku wolności itp… można mówić tylko metaforycznie, a wyrazić się ściśle o wolności można tylko tak, że się powie, że dany organizm żywy w danym czasie jest bardziej wolny niż inny w tym, lub innym czasie.
No to przedstawię organizmy żywe, które znam i są, lub były, najbardziej wolne, miały najwięcej wolności, czyli były bardziej wolne niż większość innych organizmów kiedykolwiek żyjących na Ziemi. Nie potrafię określić, w którym konkretnie momencie swojego życia były najbardziej wolne, bo tego życia dokładnie nie znam, znam tylko strzępki tego życia. Wymienię więc najbardziej wolne organizmy żywe jakie znam, czyli takie wzorce wolności, czyli takie, że jak je będziemy naśladować, to będziemy bardziej wolni. A potem dla kontrastu wymienię organizmy najniżej w wolnościowym porządku.
No to wreszcie przechodzę od teorii do praktyki.
Na początku należy wymienić kapitana Jamesa Cooka. Nie będę tłumaczył kto to jest, bo to można łatwo wyguglać. Nie warto nim zajmować tego wywodu, bo każdy dobrze wie, że to był najbardziej wolny człowiek, który kiedykolwiek żył na Ziemi.
Również wysoko w wolnościowym porządku stawiam takiego jednego niedźwiedzia polarnego, którego widziałem w pewnym programie przyrodniczym – jak pływał między krami, nurkował, potem był na biegunie północnym, a następnie zawędrował na obszary niedźwiedzi grizzly w Kanadzie i nawet spłodził biało-brunatne mieszańce, co nauka potwierdziła, choć to bardzo rzadkie zjawisko. Gdyby znał Dzienniki Cooka, to z pewnością odwiedziłby na złość kapitanowi biegun południowy.
Dalej koniecznie trzeba wymienić Steve’a Fossett’a. On ma tą wyższość nad kapitanem Cookiem i wszystkimi niedźwiedziami, że widział Ziemię z wysokości kilku kilometrów, ale trochę redukuje tę wyższość fakt, że najprawdopodobniej nie spotkał tam żadnych Indian. Inną jego zaletą jest to, że nie wiadomo czy żyje, czy umarł. A Cooka Indianie zjedli – czy tam jacyś Hawajczycy, przodkowie Baraka Obamy – stąd angielskie korzenie prezydenta USA.
Następny przykład to pewien bóbr, którego w zeszłym roku widziałem na Śniardwach jak przepływał między wyspami Pajęczą i Czarcią – obserwowałem go tylko przez chwilę, ale kiedy indziej widziałem przez niego pogryzione drzewa - i na tych wyspach i wielu innych miejscach na Mazurach. Postawionej przez niego tamy nie widziałem, ale z filmów przyrodniczych wnioskuję, że musiał taką nie jeden raz zbudować. Jeśli nie zbudował, to go usunę z tego zostawienia. Kapitan Cook też pewnie bobry widywał u siebie w Anglii.
Ważnym wzorcem wolności jest też Aleksander Macedoński, mimo, że zmarł młodo, był gejem, pijakiem i nie był żeglarzem. Aleksander był półbogiem, bo był synem samego Zeusa i dlatego opanował pół świata. Życie Aleksandera przeczy tezie, że władza zniewala – jemu władza dała wolność, bo dzięki niej zwiedził Persję, Mezopotamię, Egipt i dotarł nawet do Indii, gdzie na koniach pokonał słonie. Kapitan Cook na pewno mu zazdrościł.
Nie może się ten zestaw obejść bez tej słynnej pumy o imieniu Gryzek, która niedawno krążyła po Polsce. Podobno uciekła z Czech, ale ja w to nie wierzę – puma wychowana w niewoli nie byłaby w stanie polować w polskich lasach (potwierdzają to zwłoki ubitej i częściowo zjedzonej przez nią zwierzyny) i skutecznie ukrywać się przed polską policją. Moim zdaniem Gryzek urodził się w Kanadzie a do nas przyszedł sobie na wakacje przez Syberię, posmakować trochę polskich saren, bo kanadyjskie żarcie już mu zbrzydło. Myślę, że to przodka Gryzka widział Cook w zatoce Cooka 25 maja 1778 roku.
Ważne miejsce w spisie wzorców wolności ma też Polak, Wojciech Cejrowski, za to, że pisze swojego bloga, a tylko człowiek wolny ma czas by bloga prowadzić. Cejrowski, tak samo jak Cook, widział Indian, którzy nigdy nie widzieli białego człowieka. Cejrowski pracuje w Polsce, a ma hacjendę w Ekwadorze, podobnie jak Cook, który mieszkał w Anglii, a pracował głównie na Pacyfiku.
No i wreszcie koniecznie muszę wspomnieć o tej słynnej rybitwie popielatej, którą widział kapitan Cook w cieśninie Beringa, gdy przelatywała z bieguna południowego na północny. Niestety imię jej jest nieznane. Należy ona do gatunku, który nie dość, że lata, pływa i nurkuje, to jeszcze bez problemowo przelatuje trzydzieści tysięcy kilometrów.
Niemniej istotnym człowiekiem, będącym wzorcem wolności jest Neil Armstrong. On widział zachód Ziemi na Księżycu. Wymieniam go na końcu, choć w zasadzie powinien być wymieniony zaraz po kapitanie Cooku. A rybitwa popielata też powinna być przed niedźwiedziem polarnym.
Myślę, że śmiało można jeszcze te wymienione wzorce wyprzedzić w wolności. Można być jeszcze bardziej wolnym niż oni. Pokonanie w tej dziedzinie kapitana Cooka będzie bardzo trudne, ale możliwe. Potrafię sobie wyobrazić kogoś takiego. Zrobi on tak: zbuduje bazę na naszym Księżycu, zwiedzi księżyce Jowisza, będzie bezskutecznie próbował odwiedzić Merkurego, po czym wyląduje na Marsie i tam go zjedzą Marsjanie.
A na koniec wymienię antywzorce wolności, czyli organizmy żywe będące mniej wolne niż wszystkie inne organizmy. Przede wszystkim jest to niedźwiedź polarny, którego widziałem w warszawskim ZOO i wszystkie inne zwierzęta, które tam widziałem. Muszę też wymienić myszoskoczka mojej córki – porobiłem mu różne korytarze z rurek, a on myśli, że sam to wykopał. Dorzucę jeszcze wszystkich ludzi siedzących w więzieniach, oraz mieszkańców Korei Północnej. Myślę, że to na razie wystarczy.
 
Grzegorz GPS Świderski

Wolność w aforyzmach <- poprzednia notka

 

GPS
O mnie GPS

Blo­ger, że­gla­rz, informatyk, trajk­ka­rz, sar­ma­to­li­ber­ta­ria­nin, fu­tu­ry­sta. My­ślę, po­le­mi­zu­ję, ar­gu­men­tu­ję, po­li­ty­ku­ję, fi­lo­zo­fu­ję.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości