GPS GPS
559
BLOG

Czy kara śmierci to zemsta?

GPS GPS Polityka Obserwuj notkę 7

Zemsta może być moralnie dopuszczalna, może być dobrym rozwiązaniem.

Zabiłbyś, drogi czytelniku, bandytę, który by na Ciebie napadł i chciał Cię zabić? A pozwoliłbyś mi go zabić? A zgodziłbyś się na to, abym napisał na drzwiach mego domu: "Każdy bandyta, który będzie próbował pozbawić życia mnie, albo mojej rodziny, zostanie przeze mnie bezwzględnie zabity"? A pozwoliłbyś mi ułożyć się z moim sąsiadem tak, abyśmy razem umieścili taki napis na naszych drzwiach i jeszcze dopisali: "… a jak bandycie uda się mnie zabić, to będzie ścigany i zabity przez mego sąsiada"?

Jeślibyś nie pozwolił, to jakbyś ten brak zezwolenia wyegzekwował? Zastosowałbyś przemoc wobec nas? Czy gdyby jakiś sąsiad zabił mojego sąsiada, a ja bym tego bandytę dorwał i powiesił, to byś mnie za to ukarał stosując wobec mnie przemoc? Zamknąłbyś mnie siłą na całe życie do ciemnego lochu w ramach zemsty za tego zabitego bandytę?

A pozwoliłbyś abyśmy wszyscy w bloku zawarli taki układ obronny? A gdybyśmy go rozszerzyli na całą dzielnicę? A gdybyśmy demokratycznie w całym państwie zawarli taki układ i zalegalizowali go, to co byś powiedział? Może głosowałbyś przeciw takiemu układowi, ale czy pozwoliłbyś tym, którzy są za, aby mogli taki układ zawrzeć między sobą?

Zaakceptowałbyś, drogi czytelniku, od strony moralnej (czyli proszę powiedzieć co mówi Twoje sumienie) zemstę w stanie anarchii, w następującym przykładzie: mam dom, rodzinę, uprawiam ziemię, ale nie jestem obywatelem żadnego państwa (np. dziki zachód), ani żadne państwo nie jest suwerenem na moim terenie. Pewnego dnia przyjeżdżają bandyci i mordują moja żonę, dzieci - całą rodzinę. Ja się bronie, strzelam, ale ulegam przewadze. Zostaję ranny i udając nieżywego udaje mi się wyjść cało z opresji. Następnie biorę się w garść i ścigam bandytów (którzy już nie są w tym momencie dla mnie bezpośrednim zagrożeniem) doganiam ich i korzystając z zaskoczenia zabijam wszystkich...

Nie chodzi mi o wyjaśnienie jak byś Ty postąpił w takiej sytuacji. Chodzi mi o to, żebyś ją ocenił od strony moralnej. Czy ja popełniłem zło? Czy wolno mi było osądzić bandytów i skazać, w sytuacji, gdy to ja byłem jedynym suwerenem na moim terenie? Od czego zależy ocena tego czy mój czyn to była kara czy zemsta?

Czy mogę ukarać przestępców karą śmierci będąc suwerennym władcą absolutnym? Jeśli mogę w powyższej sytuacji, to kiedy nie mogę? Gdyby władza była demokratyczna? To przypuśćmy, że zasady (prawo) obowiązujące na mojej farmie były przyjęte w głosowaniu wszystkich członków rodziny. I przypuśćmy, że większość w rodzinie zgodziła się na to, że można zabić bandytów w pościgu. Czy akceptujesz to? Ale przypuśćmy, że moja rodzina składa się ze mnie, z żony, matki, babci, i trzech córek. I wszystkie one przegłosowały mnie, że nie wolno mi ścigać i zabić bandytów. I przypuśćmy, że jestem jedyną taka farma w okolicy i wyniki tego głosowania dostały się do bandytów. Czy godząc się na to głosowanie postępuję mądrze i roztropnie?

Kara to ucywilizowana zemsta. Jeśli do zemsty dodamy informacje o konsekwencjach grożących za dany czyn i połączymy ją ze sprawiedliwym sądem, to stanie się karą. Jeśli akceptujemy zabójstwo jako zemstę w stanie anarchii, to musimy zaakceptować karę śmierci po utworzeniu państwa!

Dlatego uważam, że żaden libertarianin nie może sprzeciwiać się karze śmierci - taki sprzeciw czyni libertarianina ułomnym, czyni w jego światopoglądzie wyłom pozwalający argumentować tak, że się obali wszystkie poglądy takiego libertarianina.

 

Grzegorz GPS Świderski


Dobra Unia Europejska <- poprzednia notka
następna notka -> Likwidacja Piwnicy

GPS
O mnie GPS

Blo­ger, że­gla­rz, informatyk, trajk­ka­rz, sar­ma­to­li­ber­ta­ria­nin, fu­tu­ry­sta. My­ślę, po­le­mi­zu­ję, ar­gu­men­tu­ję, po­li­ty­ku­ję, fi­lo­zo­fu­ję.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka