GPS GPS
1502
BLOG

Nieśmiertelność duszy

GPS GPS Rozmaitości Obserwuj notkę 1
Duszę można różnie definiować, ale moim zdaniem jest w dużym stopniu prawdopodobne to, że to co świadczy o naszej jaźni, osobowości czy świadomości jest rzeczą niematerialną. Istotą człowieczeństwa nie jest materialne ciało, ale coś niematerialnego. Ale co to jest?

Walenie młotkiem w stół <- poprzednia część serii

W naszym mózgu, tak jak w centralnym ośrodku nerwowym każdego zwierzęcia, odbywa się przetwarzanie danych - obok procesów chemicznych, które są przetwarzaniem materii - ale przetwarzanie informacji jest w nas kluczowe. Wszystko wskazuje też na to, że sposób w jaki dane są przetwarzane jest zdeterminowany nie układem materii, ale układem innych danych zgromadzonych w mózgu, które sterują przetwarzaniem. Myślenie, świadomość, postrzeganie, odczuwanie itd... to są głównie niematerialne procesy informatyczne zachodzące w mózgu, a nie procesy przetwarzania materii - materia jest tylko nośnikiem danych.
Myślę, że dzisiejsza, jeszcze bardzo uboga, wiedza na temat działania mózgu wystarcza, by powyższe spekulacja uznać za wiarygodne. Czyli jest bardzo prawdopodobne, że niematerialna dusza, która jest istotą człowieka istnieje, a ciało to tylko nośnik tej duszy i przekaźnik pozwalający jej odczuwać materię.
Cały problem w tym, czy ta dusza umiera wraz z nośnikiem, czy też może przemieszczać się po innych materialnych nośnikach. To w świetle dzisiejszej wiedzy jest raczej bardzo mało prawdopodobne. Ale nie jest póki co ściśle naukowo wykazane, że informacja jaką jesteśmy jest nierozerwalnie związana z ciałem, które jest nośnikiem tej naszej informacji. Wszelkie przetwarzanie materii jakie się dokonuje w człowieku służy głównie do podtrzymywania działania procesów przetwarzania informacji.
Być może na razie dusza umiera wraz z ciałem, ale to nie znaczy, że tak musi być zawsze. Może kiedyś dusza stanie się nieśmiertelna, gdy nauczymy się przemieszczać na inne nośniki niż biologiczne ciało. A być może uda się też wskrzesić zmarłe dusze, gdy uda się odczytywać ich dane ze szczątków ich ciał.
Proponuję taką analogię: dusza ma się do tkanki mózgowej, tak jak dane (informacje) do nośnika danych. W komputerach mamy sprzęt (analogicznie w człowieku mamy biologiczne ciało), mamy programy przetwarzające dane (w człowieku mózg), i przetwarzane dane (w człowieku pamięć i sygnały z receptorów).  Ciało w człowieku jest ewidentnie materialne, a pamięć i sygnały z receptorów to są ewidentnie niematerialne dane - czyli informacja. Czym jest procesor przetwarzający dane nie wiadomo dokładnie, ale wszystko wskazuje na to, że jest to połączenie materii i informacji - połączenia między neuronami są materialne i służą przetwarzaniu danych w mózgu, ale oprócz tego neurony zawierają informację (poziom pobudzenia) nabytą w wyniku uczenia się.
Jeśli informację rozumiemy tylko jako pamięć i sygnały z receptorów, to informacja jest "odbiciem" pierwotnej jaźni, ale sposób przetwarzania informacji w mózgu (a ten sposób nazwałbym właśnie jaźnią czy duszą) też jest po części informacją, czyli rzeczą niematerialną. Dodatkowo materialne elementy mózgu też można traktować jako informacje - istotne jest to, jak komórki w mózgu są ze sobą połączone, a nie sama materia z jakiej się składają. Dodatkowo sposób powstawania komórek człowieka też jest informacją zakodowaną w genach.
Widać, że informacja jest w człowieku dużo ważniejsza niż materia z jakiej się składa. To informacja - informacja w genach i informacja w mózgu czyni mnie tym kim jestem - ciało jest tylko nośnikiem mnie, a nie mną. Ja jestem niematerialny, jestem informacją - ciało służy mi tylko do tego bym mógł odbierać sygnały ze świata materialnego i bym mógł przemieszczać się po tym świecie i bym mógł rozwijać się jako informacja.
Gdy umrze moje ciało, to zniknie nośnik mojej informacji, czyli mnie - stracę możliwość dotychczasowego kontaktu ze światem materialnym, dotychczasowego sposobu przemieszczania się po tym świecie i dotychczasowy sposób przetwarzania mnie. Być może i ja (czyli informacja jaką jestem) też zniknę, ale to już nie musi być zniknięcie bezpowrotne. Informacja może zniknąć, ale może też być nieśmiertelna i wieczna - trzeba tylko zadbać o skopiowanie tej informacji na odpowiednio dużą ilość odpowiednio trwałych nośników. Być może Bóg stworzył system backupowania, tak, że jestem gdzieś tam zapisany i można mnie będzie zawsze uruchomić ponownie.
Możliwe, że kiedyś ten system backupowania odkryjemy, albo stworzymy własny- wtedy staniemy się nieśmiertelni bez pomocy Boga. Bo mamy nieśmiertelną duszę, bo informacja jest nieśmiertelna, bo jest niematerialna, nie psuje się, nie niszczy, nie starzeje tak jak materia.
Oczywiście ja nie jestem jakąś stałą informacją - jestem zbiorem informacji zmiennych w czasie - część informacji tracę - bo zapominam, bo się oduczam, bo tracę neurony, a część zyskuje, bo uruchamiam nowe neurony, bo się uczę, mam nowe doświadczenia.
Jestem obiektem zawierającym dane oraz metody, które przetwarzają te dane, oraz metody, które przetwarzają metody - jestem obiektem, który cały czas przetwarza dane i metody przetwarzania. Jestem informacją zmienną. Ciało jest nośnikiem tych danych i metod, oraz dokonuje przetwarzania, zmieniania. Życie to jest przetwarzanie informacji. Gdy ciało umrze, to zatrzyma się przetwarzanie, ale to będzie tylko wstrzymanie procesu, a nie jego zakończenie, jeśli uda się dane i metody, czyli informacje, zakodować, przenieść gdzie indziej, przeczekać, a potem gdzieś znowu podłączyć do podobnych receptorów i uruchomić zamrożony stan przetwarzania. Potem ten nośnik może się znowu zepsuć, więc znowu się przetwarzanie zatrzyma, zakoduje, przeniesie i znów uruchomi. I tak w nieskończoność. Na tym polega nieśmiertelność duszy.
No ale ktoś będzie musiał mnie zapisać, zapamiętać, przenieść, skonstruować nowy nośnik, nowe receptory i ktoś będzie mnie musiał znów uruchomić, bo w stanie gdy jestem zamrożony, zapisany, zbackupowany, nie mam mocy sprawczej, nie działam, nie przetwarzam, nie żyję. Kto to będzie?
 
Grzegorz GPS Świderski

następna część serii -> Dusza jest treścią ciała

Wszędzie mamy blisko! <- poprzednia notka

GPS
O mnie GPS

Blo­ger, że­gla­rz, informatyk, trajk­ka­rz, sar­ma­to­li­ber­ta­ria­nin, fu­tu­ry­sta. My­ślę, po­le­mi­zu­ję, ar­gu­men­tu­ję, po­li­ty­ku­ję, fi­lo­zo­fu­ję.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości