GPS GPS
773
BLOG

Podatek dobrowolny

GPS GPS Polityka Obserwuj notkę 12
Jakiś czas temu opublikowałem na moim blogu propozycję ustrojową: Polska liberalną monarchią!Chciałbym podać drobną modyfikację tego ustroju, tak, by podatki tam określone nie musiały być obowiązkowe.
Co do podatków to w tej propozycji są tylko trzy tytuły podatkowe:
  • pogłówne - równa kwota od każdego pełnoletniego poddanego,
  • podymne - od każdej nieruchomości na terenie państwa,
  • łanowe - od każdego posiadanego gruntu na terenie państwa.
A wydatki są tylko na takie dziedziny:
  • Wojsko,
  • Policja i służby specjalne,
  • Urzędy państwowe (Sejm, Senat, Rząd),
  • Sądownictwo.
Co zrobić, by podatki nie były obowiązkowe? Najlepiej tak, by płatność uzależnić od świadczonych usług przez państwo. Czyli jak ktoś nie chce usług państwa, to może nie płacić.
Zacznijmy od wojska. Wojsko chroni państwo przed innymi państwami i służy temu by inne państwa w ogóle uznały dane państwo i by chciały z nim rozmawiać, prowadzić dyplomację czy zawierać umowy międzynarodowe.
Proponuję zatem, by podatek na wojsko był opłatą za posiadanie paszportu. W liberalnym państwie nie byłoby w ogóle dowodów osobistych, jak w USA, Wielkiej Brytanii, czy we Francji, tylko paszporty – uprawniałyby one do wyjazdu za granicę i do załatwiania wszelkich formalności w kraju, w tym do podpisywania dokumentów notarialnych. A wydawano by paszport tylko tym obywatelom, którzy od uzyskania pełnoletniości mają opłacony podatek w części na wojsko. Paszport należałoby przedłużać co roku. W ten sposób każdy pacyfista mógłby zrezygnować z płacenia na wojsko – co najwyżej nie mógłby nigdzie wyjechać za granicę i miałby kłopoty z potwierdzaniem swojej tożsamości przy załatwianiu różnych spraw. Ale nie jest to duże ograniczenie - da się z tym żyć.
W tej sprawie zrobiłem takie obliczenie - na stronie Ministarstwa Obrony Narodowej jest taki fragment: „(…) Polska na wykonanie zadań związanych z obronnością kraju przeznaczy w 2007 roku środki w wysokości 20.202,0 mln zł. (…)”. Podzielmy to równo na mniej więcej połowę obywateli Polski: 20 202,0 mln zł. / 20 mln obywateli = 1 010,1 zł na obywatela rocznie. Daje to 84 zł miesięcznie w 2007 roku. Myślę, że na pewno co drugi obywatel Polski będzie chciał taki dokument dostać (dotyczy to też dzieci), by móc wyjechać za granicę (dotyczy to też państw strefy Schengen) i załatwić łatwiej wiele różnych formalności w kraju - i będzie go na to stać (bo nie będzie VAT-u, akcyzy, dochodowego itd...). Jeśli dziś to wystarcza by Polska była w NATO i była wystarczająco bezpieczna, to również starczyłoby na to w wolnościowym państwie, które opłaci obronność z miesięcznej opłaty za posiadanie paszportu. Czyli pogłówne to mogłaby być opłata za posiadanie paszportu.
Resztę wydatków można by opłacić z dobrowolnego podymnego i łanowego. Policja czy sądownictwo głównie służy temu by strzec ludzkie mienie i życie, więc jest tu w miarę poprawna zależność. Podymne to byłby promil od wartości nieruchomości, a łanowe promil od wartości ziemi – oczywiście w wysokości corocznie ustalonej w budżecie.
Ale jak mierzyć tę wartość? Można by mierzyć tak, że właściciel sam ją ustala i może ją wyznaczyć dowolnie, niezależnie od wartości rynkowej, może określić, że nic nie jest warta i wtedy w ogóle nie zapłaci od tego podatku, albo może kilkukrotnie zawyżyć wartość rynkową i zapłacić więcej podatku. Ale by spowodować, żeby ludzie określali sensowną wartość swoich nieruchomości obowiązywałoby prawo pozwalające każdemu chętnemu wykupić bez zgody właściciela każdą nieruchomość i ziemię za kwotę równą dwukrotnej wartości określonej przez właściciela. Takie zasady miałyby dodatkowo taką zaletę, że umożliwiałyby prywatne wywłaszczenia. Wtedy prywatny właściciel mógłby wybudować autostradę wywłaszczając właścicieli nieruchomości płacąc im dwukrotną wartość nieruchomości - dla właściciela byłoby to bardzo korzystne, bo zawsze mógłby sobie odkupić podobny dom w podobnym miejscu albo gdzieś obok i dodatkowo miałby jego równowartość w gotówce. A ci, którzy by bardzo cenili swoje domy, zawsze mogliby deklarować takie ich wartości, że nigdy nikomu na żadne cele nie opłacałoby się zapłacić podwójnej ceny za wywłaszczenie.
Oczywiście te propozycje wymagają jeszcze doprecyzowania i można to zrobić na wiele sposobów. Na przykład właściciel deklarowałby wartość co miesiąc i od tego płaciłby promilowy podatek, a wywłaszczyć by go można za dwukrotną wartość średniej z 12 poprzednich miesięcy. A może jakoś inaczej. A może nie dwukrotność, ale trzykrotność? Trzeba by to dokładnie wyliczyć. Ale istotna jest tu idea dobrowolności podatków.
Dzięki temu pomysłowi likwidujemy zarzuty w stosunku do wolnościowców sprzeciwiającym się wszelkim państwowym przymusom, ale godzącym się z istnieniem państwa minimum. Zarzuca się nam sprzeczność w poglądach - bo każde państwo, nawet najbardziej wolnościowe, musi stosować jeden przymus: przymus płacenia podatków. No to właśnie pokazałem, że nie musi - można sobie wyobrazić państwo, w którym nie byłoby przymusu płacenia podatków. Anarchista w moim państwie mógłby nie mieć paszportu i nie posiadać ziemi i żadnych nieruchomości i całkiem legalnie żyć, pracować i mieszkać bez płacenia jakichkolwiek podatków - a nadal byłby chroniony przez policję, wojsko, rząd i sądownictwo. Fajny pomysł?
Grzegorz GPS Świderski
 

Mistrzostwa Polski w Trikke Skki! <- poprzednia notka
następna notka -> Wolność

 

GPS
O mnie GPS

Blo­ger, że­gla­rz, informatyk, trajk­ka­rz, sar­ma­to­li­ber­ta­ria­nin, fu­tu­ry­sta. My­ślę, po­le­mi­zu­ję, ar­gu­men­tu­ję, po­li­ty­ku­ję, fi­lo­zo­fu­ję.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka