GPS GPS
1106
BLOG

Geotermia

GPS GPS Polityka Obserwuj notkę 65
Jakiś miesiąc temu TVP nadała bardzo ciekawy program "Warto rozmawiać" redaktora Pospieszalskiego dotyczący geotermii. Całość jest tu: Przyszłość polskie energetyki
Okazuje się, że Polska jest potentatem energii geotermalnej i mamy zasoby naturalne, których wydajność przewyższa wielokrotnie dzisiejsze zużycie energii przez Polskę. Moglibyśmy całkowicie zlikwidować import gazu i ropy i eksportować energię do wielu państw wielkości Polski i zaspokajać ich wszystkie potrzeby energetyczne. Na dodatek duża część potrzebnych do tego inwestycji jest już poczynionych, bo mamy już w Polsce kilkadziesiąt tysięcy odwiertów na głębokość, gdzie jest woda mająca wysoką temperaturę - są to otwory pozostałe po poszukiwaniach ropy i gazu w XX wieku, gdy nie znaleziono tych surowców, a tylko gorącą wodę.
Na dodatek ten sposób uzyskiwania energii nie wyczerpie się tak szybko jak gaz czy ropa, czyli za kilkadziesiąt lat, ale można z tego korzystać jeszcze przez miliony lat. Dodatkowo taki rodzaj energii jest bardzo korzystny z punktu widzenia militarnego - jest wielokroć trudniej i drożej zniszczyć tysiące geotermalnych elektrowni rozproszonych po całym kraju, niż dwie atomowe, czy kilkanaście węglowych. I jeszcze kolosalną zaletą jest to, że inwestycja w małą elektrownie geotermalną jest wielokroć mniejsza niż w dużą atomową i szybciej się zwraca. Można zatem zaczynać powolutku, zarabiając na jednych, bardziej wydajnych i mniej zasolonych, a więc szybciej się zwracających, inwestując w następne, być może droższe.
Ale mało tego! Polska ma gaz łupkowy i całą tablicę Mendelejewa: potencjalnie jesteśmy bogaczami
Dlaczego zatem się to u nas nie rozwija? Dlaczego u nas nie wydobywa się bogactwa naturalnych?
Na razie przychodzi mi do głowy takie wyjaśnienie: jesteśmy tak przesiąknięci ruską agenturą, odziedziczoną po agenturze sowieckiej, że ci agenci wpływu są w stanie storpedować wszelkie działania zmierzające do korzystania przez nas z naszych naturalnych bogactw. Przez 45 lat PRL-u sowieci zaszczepili u nas taką biurokrację, że są przy jej pomocy swobodnie nami sterować do dziś. No bo sama nasza głupota i szalejący wciąż socjalizm tego nie wyjaśnia, nie?
Najbardziej oczywiste rozwiązanie problemu jest takie: nie dopłaty do rozwoju geotermii, nie zwolnienia podatkowe dla firm wydobywających gaz łupkowy czy inne bogactwa naturalne, nie narodowy plan energetyczny, nie żadne aktywne działania państwa, tylko działanie pasywne - po prostu należy znieść koncesje, zlikwidować wszelkie bariery biurokratyczne, sprzedać istniejące dziury, odwierty i zasoby naturalne i pozwolić ludziom do woli wiercić nowe otwory, robić nowe badania, budować kopalnie i pozwolić swobodnie wysysać z Ziemi co kto chce! Jedyne do czego potrzebne jest tu państwo, to zakazać zanieczyszczania środowiska i sprawnie egzekwować ten zakaz.
Ale to oczywiście utopia. Wszystko co proste, łatwe, przyjemne i oczywiste jest utopijne, a rzeczywistość jest skomplikowana i zawiła. Bo rzeczywistość tworzy biurokracja.
Niemniej sprawa jest wysoce podejrzana – Rosja też ma biurokrację, a jednak zasoby naturalne eksportuje. Naukowcy twierdzą, że z geotermii czy gazu łupkowego można czerpać więcej tańszej energii niż mamy z importu gazu i ropy. Dlaczego nie pozwolić im zrobić na tym interesu? Dlaczego nie sprzedać im tych dziur, kopalń, terenów gdzie te bogactwa występują (albo nawet dać za darmo!) i pozwolić swobodnie zakładać małe elektrownie, ciepłownie i kopalnie?
To musi być sprawa na bardzo wysokim poziomie politycznym, dotyczącym światowej polityki. Rosja nie może pozwolić, by Polska stała się eksporterem energii i to na dodatek ze źródeł odnawialnych, i to na dodatek z tysięcy małych, rozproszonych elektrowni, a nie dwóch atomowych. Nie może też pozwolić by Polska stała się eksporterem najdroższych i najbardziej wartościowych surowców z setek kopalni złota, tytanu, wanadu czy innych bogactw.
Ewidentnie widać, że trzeba zasoby naturalne sprywatyzować, tak jak sprywatyzowano najważniejszy cywilizacyjnie zasób naturalny jakim jest po prostu działka, czyli kawałek powierzchni ziemi i wszystkie rośliny, które na niej rosną. Prywatne powinno być też wszystko, co jest pod ziemią. Dopóki państwo trzyma na tym łapę, dopóki jest to problem polityczny, a nie ekonomiczny, dopóty nie będzie się to rozwijać tak jak rozwinęła się nasza cywilizacja dzięki uczynienia z powierzchni ziemi własności prywatnej. Cywilizacja rozkwitła, gdy wprowadzono pojęcie prywatnej własności ziemskiej. No to jeszcze bardziej rozkwitnie, gdy wprowadzimy pojęcie prywatnej własności wszelkich zasobów naturalnych, nie tylko powierzchni ziemi, nie tylko roślin i zwierząt, ale też bogactw wewnątrz ziemi, do samego jej środka!
Ale może jest jeszcze takie wyjaśnienie tego całego uwiądu energetycznego i wydobywczego w Polsce: nie potrzeba ruskich szpiegów, czy innych lobbystów – może politycy polscy sami nie dopuszczają do energetycznego i surowcowego uniezależnienia się Polski, bo gdyby zrobić takie plany i wyszłoby, że Polska może eksportować energię ze źródeł odnawialnych i ma najbogatsze zasoby naturalne na świecie, to Rosja nie będzie się patyczkować i po prostu zawczasu wcieli taki obszar do siebie. Jak Polska była za PRL-u kolonią ZSRR to była samowystarczalna energetycznie i byliśmy w czołówce w wydobyciu różnych surowców, nie?
 
Grzegorz GPS Świderski
PS. Więcej o geotermii można poczytać tu: Geoenergetyka w Europie i w Polsce

Eutanazja <- poprzednia notka

 

GPS
O mnie GPS

Blo­ger, że­gla­rz, informatyk, trajk­ka­rz, sar­ma­to­li­ber­ta­ria­nin, fu­tu­ry­sta. My­ślę, po­le­mi­zu­ję, ar­gu­men­tu­ję, po­li­ty­ku­ję, fi­lo­zo­fu­ję.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka