GPS GPS
972
BLOG

Sens życia

GPS GPS Polityka Obserwuj notkę 6
Spytał mnie mój syn, jaki sens ma życie. No to mu odpowiedziałem tak jak powinien odpowiedzieć każdy nowoczesny ojciec: idź i sobie w guglu znajdź!
No to poszedł i wpisał: „gps65, sens, życie”. Znalazł coś o spisie powszechnym, aborcji, prawach człowieka, zabijaniu much, ale właściwej odpowiedzi nie było. Cóż za niedopatrzenie! To ja jeszcze nie zrobiłem notki o sensie życia?!
W Wikipedii jest hasło sens życia. Nic nie wyjaśnia oprócz tego, że to bardzo ważne pytanie. Muszę więc tą kwestię sam wyjaśnić.
Otóż życie nie ma jednego sensu, ale trzy: metafizyczny, biologiczny i polityczny.
W sensie metafizycznym sensem życia jest zbawienie duszy i życie wieczne. To jest bardzo prosty sens i nie trzeba tego dokładnie rozwijać – wystarczy poczytać Katechizm Kościoła Katolickiego i pilnie uczęszczać na lekcję religii.
W sensie biologicznym sensem życia jest przetrwanie naszego gatunku. To też jest bardzo proste i łatwe do zrozumienia. Trzeba się rozmnażać, mieć dzieci, te dzieci muszą mieć dzieci i tak dalej.
Najtrudniejszy sens, to sens polityczny. Politycznym sensem życia jest ekspansja. Ekspansja to mobilność i wolność. Chodzi o podróżowanie i kolonializm. A przede wszystkim o ekspansję cywilizacji. Wymaga to dłuższego wyjaśnienia.
W dzisiejszym konkretnym położeniu politycznym, by ten sens realizować, trzeba postawić dwa cele pośrednie:
  1. Wskrzesić i zachować zasady naszej cywilizacji łacińskiej, która była najbardziej ekspansywna w historii świata.
  2. Doprowadzić do ekspansji tej cywilizacji w kosmos.
Cel numer jeden jest teraz ważniejszy, bo niestety nasza cywilizacja upada - niszczą ją od wewnątrz cywilizacje statyczne, mało ekspansywne, nastawione na bezpieczeństwo i stagnację. A na zewnątrz czyhają cywilizacje bardziej agresywne.
Europę opanowuje cywilizacja bizantyjska nastawiona głównie na biurokrację, której najważniejszym celem jest zatrudnienie urzędników. Taka cywilizacja kosmosu na pewno nie będzie w stanie skolonizować – bo socjalizm potrafi tylko niszczyć, redystrybuować, marnować, a nic zbudować nie zdoła.
Trzeba nam wrócić do starych zasad, które wywyższały wolność ponad bezpieczeństwo, mobilność ponad zasiedzenie, ryzyko ponad strach.
Główną zasadą Unii Europejskiej są dotacje, czyli nowy rodzaj kultu CARGO. Ktoś, kto oczekuje, że mu coś z nieba spadnie nie podbije tego nieba. Na zabobonach długo nie zajedziemy.
Dlatego póki co, najważniejszym celem politycznym jest zniszczyć ten bizantyjski wrzód na dupie, nazywany Unią Europejską, a na jej miejsce stworzyć wolnościowe imperium europejskie zdolne do kolonizacji i ekspansji, oparte o zasady cywilizacji łacińskiej. W warunkach Polski przede wszystkim trzeba odsunąć od władzy wszystkie parlamentarne partie polityczne wspierające tego bizantyjskiego lewiatana, który doprowadza Europę do upadku, czyli PO, PiS, SLD i PSL.
Dobre, wolnościowe państwo, które zajmuje się tylko ochroną życia i własności obywateli i niczym więcej, to bardzo ważna rzecz, bo tylko takie państwo tworzy infrastrukturę niezbędną to rozwoju nauki i techniki zdolnej do skolonizowania kosmosu. Państwo socjalistyczne, zajmujące się milionem zbędnych spraw, którymi ludzie prywatnie zajmują się wielokroć sprawniej, takich jak służba zdrowia, edukacja, kultura, telekomunikacja, przemysł, poczta, transport itd… jest państwem marnującym ludzką energię, ograniczającym ludzką wolność, tworzy niewolniczy i destrukcyjny system.
Ale oczywiście walcząc o dobre państwo należy cały czas myśleć o tym drugim celu pośrednim, równie ważnym – należy więc podróżować, budować wszelkiego rodzaju pojazdy, studiować nawigację, rozwijać naukę – wbrew socjalistycznemu państwu, które to wszystko niszczy, czyli najlepiej poza jego strukturami.
Niezależnie od warunków i destrukcyjnej infrastrukturze politycznej obecnie panującej, warto się uczyć, poznawać świat, dyskutować z innymi, spierać się, studiować to, co inni poznali, rozwiązywać problemy, wgryzać się w naturę świata, rozwijać matematykę, fizykę, chemię, technikę, informatykę, robotykę – bo wszystko to służy podstawowym celom, które na początku wymieniłem.
Nie zapominając o ostatecznych celach warto zająć się jakimś wycinkiem ludzkiej aktywności, który tym celom służy, i się w tej dziedzinie specjalizować, a wspólnie z innymi ludźmi w końcu te polityczne cele osiągniemy – jeśli nie osobiście, to dojdą do tego nasi potomkowie.
 
Grzegorz GPS Świderski

Kostka Rubika <- poprzednia notka
następna notka -> Kto podburza motłoch

 

GPS
O mnie GPS

Blo­ger, że­gla­rz, informatyk, trajk­ka­rz, sar­ma­to­li­ber­ta­ria­nin, fu­tu­ry­sta. My­ślę, po­le­mi­zu­ję, ar­gu­men­tu­ję, po­li­ty­ku­ję, fi­lo­zo­fu­ję.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka