GPS GPS
1501
BLOG

Czy można kłamać o przyszłości?

GPS GPS Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 18

To jest uzupełnienie notki: Czy politycy kłamią?

Otóż większość ludzi uważa, że politycy kłamią, bo nie dotrzymują umów i obietnic. Moim zdaniem takie mniemana są bardzo szkodliwe, bo tworzą mętlik pojęciowy. Zdania dotyczące przyszłości nie mogą być ani prawdziwe ani fałszywe! Nie można kłamać o przyszłości!

Obietnica nie może być fałszywa, albo prawdziwa. Nie ma znaczenia czy jak ktoś coś obiecywał to miał intencję dotrzymania obietnicy czy niedotrzymania - liczy się to, czy obietnicę wypełnił. Jeśli obiecał myśląc, że obietnicę wypełni, a nie wypełnił, to postąpił źle, a jeśli obiecał myśląc, że nie dotrzyma obietnicy, ale jednak potem dotrzymał, to postąpił dobrze.

Oczywistym jest, że zapowiadając zburzenie Pałacu Kultury nie kłamię, mimo, że nie mam kompetencji do jego zburzenia! Zapowiadając wynik jutrzejszego losowania totolotka nie kłamię! Zapowiadając jutrzejsze zgaśnięcie Słońca nie kłamię!

Niektórzy ludzie zdania dotyczące przyszłości nazywają kłamstwem dlatego, że chcą wyrazić swoją dezaprobatę dla niedotrzymywania obietnic - nadają takim nie zrealizowanym obietnicom wydźwięk pejoratywny poprzez nazywanie je kłamstwem.

Moim zdaniem to jest błąd. Nie zrealizowanie obietnicy, czy oszustwo, jest złe nie dlatego, że nazwiemy to kłamstwem, ale jest złe samo w sobie.

Niedotrzymanie umowy i kłamstwo to są dwie oddzielne kategorie moralne, podpadają pod inne przykazania. Na dodatek samo kłamstwo nie jest niemoralne, podpada pod przykazanie dopiero w połączeniu z wyrządzeniem szkody.

Niedotrzymanie umowy, czy oszustwo, to występki przeciwko przykazaniu: "Nie kradnij". I nie ma żadnej potrzeby by wzmacniać te występki i na siłę głosić, że łamią też inne przykazania. Złamanie jednego przykazania jest wystarczająco złe. A przykazania: "Nie kłam", nie ma - jest: "Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu twemu". Zdania dotyczące przyszłości nie są mówieniem fałszywego świadectwa. Więc jeśli ktoś niedotrzymanie umowy podciągnie pod to przykazanie, to można się z tego łatwo wywinąć. Uważam, że takie podciąganie złych uczynków pod nieprawidłowe przykazania, uznawanie, że łamią inne przykazanie niż naprawdę łamią, jest bardzo szkodliwe.

To czy coś jest fałszem czy prawdą zależy tylko i wyłącznie od istniejącego stanu faktycznego i treści zdania - i od niczego więcej. Jeśli stan faktyczny jest zgodny z treścią wypowiedzi, to wypowiedź jest prawdziwa, a jeśli nie, to jest fałszywa. Zdania o przyszłości dotyczą stanu, którego jeszcze nie ma, który nie wiadomo jaki będzie na pewno, więc nie można w żaden sposób określić czy ten nieistniejący stan jest zgodny z wypowiedzią. Coś co nie istnieje nie może być zgodne, albo niezgodne, z jakąś wypowiedzią. Prawda może dotyczyć tylko bytu! Nie można kłamać o niebycie!

A więc polityk, nawet jeśli coś obiecuje, ale nie ma zamiaru tego dotrzymać, ma intencje nie dotrzymania, to nie kłamie. Może się przecież zdarzyć, że jednak obietnicę wypełni. I co wtedy? Kłamał? Kłamstwo musi być kłamstwem w momencie wypowiadania, nie może być tak, że to samo zdanie wypowiedziane w jakimś momencie zmieni swój stan logiczny z prawdziwego na fałszywy, albo odwrotnie, w zależności od przyszłych zdarzeń, które zajdą po wypowiedzeniu zdania. Oczywiście tak samo brzmiące zdanie może być raz prawdziwe, a wypowiedziane później może być fałszywe. Ale konkretne zdanie umiejscowione w konkretnym miejscu czasoprzestrzeni może mieć tylko jeden, niezmienny stan logiczny, ten stan nie może fluktuować, prawda nie może się z fałszem zamieniać w te i z powrotem.

Może takie błędne mniemania, jakoby niedotrzymywanie obietnic to kłamanie, wynikają z tego, że kłamstwo to nie tylko fałsz, ale fałsz wypowiadany świadomie, czyli to co się myśli w momencie wypowiadania zdania ma znaczenie w ocenie tego czy jest kłamstwem. No bo nie każda wypowiedź zdania fałszywego jest kłamstwem. Mówienie fałszu myśląc, że to prawda nie jest kłamstwem. Ale by kłamać trzeba koniecznie wypowiadać zdania fałszywe, a więc zdania oznajmiające o istniejących rzeczach, a więc zdania dotyczące przyszłości nie mogą być ani fałszywe ani prawdziwe, więc nawet nie ma co badać co myśli wypowiadający, by ocenić czy kłamie czy nie.

Zło niedotrzymania umowy dokonuje się w momencie jej niedotrzymania, a nie w momencie jej zawarcia – niezależnie od intencji stron zawierających umowę. Zło niewypełnienia obietnic przez polityków dokonuje się, gdy nie zostaną one wypełnione do końca rządów tych polityków, albo gdy minie czas do jakiego obietnica miała być spełniona, a nie w momencie gdy te obietnice są składane.

Jeśli tego dokładnie nie zrozumiemy i nie uporządkujemy sobie w głowie tych spraw, to będziemy zdolni do wybaczenia, usprawiedliwienia, zapomnienia, darowania zła niedotrzymania umowy, albo wręcz uznania, że to nie jest zło, jeśli ten kto umowy nie dotrzymał będzie się tłumaczył tym, że miał szczere intencje umowy dotrzymać, ale mu coś przeszkodziło i tu wynajdzie miliony przeszkód. Uznamy wtedy, że nie kłamał, a więc wszystko jest w porządku, nie stało się nic złego. Rzeczywiście nie kłamał, ale zło się stało! Bo to nie stan logiczny obietnicy w momencie jej wypowiadania jest istotny w ocenie czy jest ona złem, czy nie! 


Czy politycy kłamią? <- poprzednia notka
następna notka -> Podstępny spisek

GPS
O mnie GPS

Blo­ger, że­gla­rz, informatyk, trajk­ka­rz, sar­ma­to­li­ber­ta­ria­nin, fu­tu­ry­sta. My­ślę, po­le­mi­zu­ję, ar­gu­men­tu­ję, po­li­ty­ku­ję, fi­lo­zo­fu­ję.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie