Wszystkie notki z tej serii:
- Darmowy burdel
- Walentynki w burdelu
- Czerwona bransoleta - wykład dla dzieci
- Co złego w przygodnym seksie? - wykład dla młodzieży
- Rozmowy młodzieży na facebooku
- Walentynkowe oswajanie
Pyta się młodzież co złego w przygodnym seksie. No to wujek dobra rada odpowiada:
Ludzie tworzą cywilizacje. Cywilizacja to zasady. My tworzymy cywilizację łacińską, której zasady są spisane tu: cywilizacja łacińska w punktach. Fundamentem tej cywilizacji jest chrześcijańska moralność, którą opisuje Dekalog, który zawiera przykazanie szóste: „Nie cudzołóż”. Dokładnie znaczenie tego przykazania wyjaśnia Katechizm Kościoła Katolickiego, którego wybrane fragmenty cytuję:
2332 Płciowość wywiera wpływ na wszystkie sfery osoby ludzkiej w jedności jej ciała i duszy. Dotyczy ona szczególnie uczuciowości, zdolności do miłości oraz prokreacji i - w sposób ogólniejszy - umiejętności nawiązywania więzów komunii z drugim człowiekiem. (…)
2351 Rozwiązłość jest nieuporządkowanym pożądaniem lub nieumiarkowanym korzystaniem z przyjemności cielesnych. Przyjemność seksualna jest moralnie nieuporządkowana, gdy szuka się jej dla niej samej w oderwaniu od nastawienia na prokreację i zjednoczenie. (…)
2353 Nierząd jest zjednoczeniem cielesnym między wolnym mężczyzną i wolną kobietą poza małżeństwem. Jest on w poważnej sprzeczności z godnością osoby ludzkiej i jej płciowości w sposób naturalny podporządkowanej dobru małżonków, jak również przekazywaniu życia i wychowaniu dzieci. Poza tym nierząd jest poważnym wykroczeniem, gdy powoduje deprawację młodzieży. (…)
Ale oczywiście nie wszyscy ludzie tworzą cywilizację - są prymitywni ludzie, którzy są acywilizacyjni, albo cywilizację chcą obalić. Tacy ludzie tworzą różnego rodzaju wspólnoty, które głównie opierają się o instynkty.
W dzisiejszej Polsce cywilizacja łacińska upada, a zaczyna nas dominować cywilizacja bizantyjska. Ale nawet ta cywilizacja jest oparta o chrześcijańską moralność. Niemniej wewnątrz cywilizacji istnieją ludzie amoralni, którzy nie uznają żadnej powszechnie obowiązującej moralności.
Ale nawet w większości takich acywilizacyjnych wspólnot współczesnych, czy dawnych wspólnot pierwotnych, przygodny seks nie jest, i nie był, akceptowany. Wynika to z podstawowego zwierzęcego instynktu (ludzie to gatunek zwierząt), dzięki któremu każdy osobnik dąży do przekazania genów tak, by jak najdłużej przetrwały one w ciągu pokoleniowym, oraz z tego, że nowonarodzone młode nie są przez długi czas zdolne do samodzielnego życia. To powoduje tendencje do tworzenia trwałych rodzin zdolnych do odchowania młodych do wieku pozwalającego im na samodzielne życie i utworzenie własnej rodziny, by dalej przekazywały geny przodków.
Ludzie uprawiający przygodny seks mają trudności w utworzeniu rodziny, bo mają trudności w uzyskaniu zaufania partnerów. Partner kobiety uprawiającej przygodny seks nigdy nie ma pewności czy utrzymuje własne dzieci, a więc najczęściej nie dba o nie tak, jak powinien, bo nie czuje, że służy to przekazaniu jego genów. Partnerka mężczyzny uprawiającego przygodny seks nie ma zaufania do swojego partnera, bo nie ma pewności czy będzie utrzymywał ich wspólne dzieci, czy też dzieci innej kobiety.
Uprawianie przygodnego seksu nie służy trwałości rodziny, a więc nie służy rozmnażaniu na dłuższą metę. Tendencje do tworzenia stałej rodziny, opartej o wierność i zaufanie nie muszą być uświadomione - to często wynika z bezmyślnego instynktu. Te tendencje i instynkty zostały wytworzone w drodze ewolucji. Po prostu społeczności niepotrafiące tworzyć trwałych rodzin, a zatem niezdolne do odchowania potomków, wyginęły, ich geny wymarły.
Oczywiście margines osobników łamiących zasady cywilizacyjne, czy pozbawionych naturalnych instynktów, osobników aspołecznych, amoralnych czy zboczonych, zawsze istniał i istnieje. Taki margines wzmacnia wspólnoty, bo pozwala im uświadamiać sobie, że trzymają się dobrych zasad. Dobre jest to, że zasady są ciągle testowane, ciągle sprawdzane, ciągle weryfikowane. Ale ważne jest to, by ten margines istniał na odpowiednio niskim poziomie – gdy się zbytnio rozrośnie i zdominuje społeczeństwo, to społeczeństwo wyginie, a cywilizacja upadnie.
My już początki takiego upadku obserwujemy. Nasza cywilizacja upada, bo rodzina jest coraz mniej trwała, bo rozwiązłość seksualna rozwija się ponad akceptowalne, naturalne minimum. Efektem tego jest ujemny przyrost naturalny, który nieuchronnie doprowadzi do wymarcia reprezentantów naszej cywilizacji. Zastąpią nas i wyprą przedstawiciele innych cywilizacji. Głównym zagrożeniem jest cywilizacja arabska i turańska, bo są nam całkowicie obce. Mniej groźna jest cywilizacja bizantyjska, bo jest z naszą spokrewniona i jest szansa, że po pokonaniu naszej może wyewoluować w cywilizację czerpiącą większość zasad z tych samych źródeł, z których czerpała cywilizacja łacińska.
Europa, mimo, że się zmienia na gorsze, jest jeszcze naszą nadzieją. Jeśli Europejczycy przetrwają biologicznie, nawet tworząc cywilizację bizantyjską, to mogą jeszcze wrócić do cywilizacji łacińskiej. Polska jest jeszcze dość silnym organizmem Europy, bo cywilizacja arabska jest u nas słaba, a cywilizacja bizantyjska ściera się z turańską. Państwo nasze jest opanowane przez całkowicie sprzeczne z cywilizacją łacińską zasady socjaldemokratyczne, ale jest jednak dużo ludzi, którzy tego państwa nie akceptują i prywatnie pielęgnują stare dobre zasady, które tworzyła dwana Rzeczpospolita.
Islam jest szczególnie dla nas niebezpieczny głównie dlatego, że ma silną rodzinę, a zatem jest płodny biologicznie, kraje islamskie i wspólnoty muzułmańskie w Europie mają dodatni przyrost naturalny – głównie dlatego, że rozwiązłość i przygodny seks jest tam bardzo tępiony.
Te wszystkie procesy są bardzo powolne i trudno je zauważyć. Ale to się dzieje - kropla drąży kamień. Chrześcijan jest coraz mniej, a muzułmanów coraz więcej. A więc nawet taki drobiazg, taka kropelka w dziejach świata, jak przygodny seks jakiejś nic nieznaczącej dziewczyny z nic nieznaczącym chłopakiem mają skutki globalne, powodują upadek cywilizacji.
