GPS GPS
1000
BLOG

Walentynkowe oswajanie

GPS GPS Rozmaitości Obserwuj notkę 9

Wszystkie notki z tej serii:

  1. Darmowy burdel
  2. Walentynki w burdelu
  3. Czerwona bransoleta - wykład dla dzieci
  4. Co złego w przygodnym seksie? - wykład dla młodzieży
  5. Rozmowy młodzieży na facebooku
  6. Walentynkowe oswajanie

 

Imprezy walentynkowe tego typu, jak ta opisywana w poprzednich notkach z tej serii, służą oswajaniu młodzieży z rozwiązłością, uczą łamać tabu, są pierwszym krokiem do kurestwa płatnego. Ale to jest droga, z której można jeszcze zawrócić, dla wielu jeszcze nie jest za późno – szczególnie dla 16-to i 17-to latek. To są jeszcze dzieci, nawet te 23-letnie, co dobitnie widać po ich niedojrzałych komentarzach. Są już zdegenerowane, ale nie całkowicie, mogą się jeszcze opamiętać, ale muszą wszystko dokładnie zrozumieć, muszą uświadomić sobie na jakiej są drodze. No to staram się to im uświadamiać.

Ogólnie słusznym jest to, że dziewczyna, która czuje się dziwką i chce być traktowana jak dziwka, oznakuje się odpowiednim kodem kulturowym, po którym da się to poznać. Ale niesłusznym jest to, że takim kodem oznakowują się nieświadome małolaty, które robią to dla zgrywu. Niech rodzice takiej dziewczyny wiedzą, że ich córka aspiruje do bycia dziwką.

Być może nawet wszystkie dziewczyny oznakowując się kodem kulturowym oznaczającym dziewczynę łatwą, puszczalską, robią to dla jaj, dla zgrywu, nie robią tego na poważnie, ale dla żartu. Być może nawet wszystkie z czerwonymi bransoletami chcą tylko tańczyć i nic więcej. Chcą tańczyć jedną noc i nie zawierać żadnych trwałych znajomości, żadnych trwałych związków, nie chcą nikogo poznać na dłużej i tylko o to im chodzi. Już samo to jest pierwszym krokiem do rozwiązłości, do tego by akceptować przygodne związki, a potem przygodny seks – niemniej tak samo mogłyby tańczyć nie mając żadnego oznaczenia, albo mając oznaczenie, że nie jest zajęta.

Dziewczyna zakładając czerwoną bransoletkę, czyli oznakowując się jako darmowa dziwka, nawet dla żartu, oswaja się z tym, łamie tabu, przełamuje naturalny opór i instynkt, bada reakcję otoczenia, wczuwa się w taką sytuację. Oswaja się z tym, że chłopaki patrzą na nią oczekując przygodnego seksu. Dla żartów robi pierwszy krok na drodze do stania się darmową dziwką.

To jest tak jak z paleniem papierosów i innymi nałogami. Pierwszego zapala się dla żartów, dla towarzystwa, by tylko spróbować i zobaczyć jak to smakuje. Zapalając pierwszego papierosa nie stajemy się nałogowym palaczem. Ale to są pierwsze kroki do zostania nałogowcem.

Dodatkowo sam fakt istnienia na imprezie znaków „na jedną noc”, na której rozdaje się prezerwatywy i dmuchane lale, sam fakt, że można sobie taki kod wybrać, że można się oznakować jako dziwka, jest poniżające dla dziewczyny. Już sama taka propozycja: "chcesz założyć czerwoną bransoletę oznaczającą, że jesteś puszczalska?" jest obrazą. Dziewczyny dając się obrażać dla jaj przyzwyczajają się do tego. Nawet gdy to są żarty.

Informacja o rozdawaniu kondomów na imprezie to sygnał: "na tej imprezie będzie można bezpiecznie uprawiać seks". Wszelkie informacje o bezpieczeństwie, o tym, że selekcja wyeliminuje wszelkich niebezpiecznych ludzi to sygnał: "będziesz mogła uprawiać seks na imprezie z ludźmi sprawdzonymi", „będziesz mogła pić drinki biorąc je od obcych, bo jest bezpiecznie i nikt ci tabletki gwałtu nie podrzuci”, „pij więc swobodnie alkohol (będziesz łatwiejsza)

Współczesna kultura walentynkowa nastawiona na łatwy, szybki seks służy oswajaniu młodzieży z kurestwem, oswajaniu z przygodnym seksem, z rozwiązłością. To jest kultura burdelowa.

To oswaja z uprawianiem seksu na imprezach i po nich. Większość 16-to latek może na takich imprezach seksu nie uprawiać, może pójść na kilkadziesiąt takich imprez i tylko tańczyć. Ale powoli oswaja się z sytuacją, że można uprawiać seks z przygodnie spotkanymi chłopakami bez zobowiązań, bez zawierania z nimi głębszych relacji, że to jest bezpieczne i akceptowane. Oswaja się z bycia darmową dziwką. Te imprezy wychowują dziwki.

 

Rozmowy młodzieży na facebooku <- poprzednia notka
następna notka -> Gala Onetu

GPS
O mnie GPS

Blo­ger, że­gla­rz, informatyk, trajk­ka­rz, sar­ma­to­li­ber­ta­ria­nin, fu­tu­ry­sta. My­ślę, po­le­mi­zu­ję, ar­gu­men­tu­ję, po­li­ty­ku­ję, fi­lo­zo­fu­ję.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości