Są w Polsce tacy ludzie, którzy uważają, że Polską rządzą liberałowie, którzy dążą do całkowitego sprywatyzowania państwa i już prawie tego dokonali.
Oczywiście takie poglądy wynikają z głupoty i uleganiu kłamliwej propagandzie i indoktrynacji. Taka propaganda nie dość, że fałszywie i bez sensu używa słowa „liberałowie”, jako epitetu, to jeszcze bez sensu używa słowa "sprywatyzować". W Polsce ani nie rządzą liberałowie, ani nie odbywa się prywatyzacja.
Jakie proponują rozwiązanie ci propagandyści Polski solidarnej, która byłaby w opozycji do liberalnej? Proponują zniszczyć liberalizm i wprowadzić więcej planów socjalnych i zwiększyć wydatki socjalne. Proponują renacjonalizację tego, co do tej pory sprywatyzowano. W ogóle dążą do przywrócenia tego, co było za PRL-u. Taki cel ma antyliberalna propaganda.
Ale ciekawe jest to, że w Polsce naprawdę istnieją doktrynalni liberałowie, zwani libertarianami, którzy naprawdę chcą prywatyzacji wszystkiego, nawet państwa, i żądają zniesienia wszelkich wydatków socjalnych.
Niemniej żaden libertarianin nie uzna, że w Polsce właśnie ziszczają się jego ideały - wręcz odwrotnie, każdy uzna, że Polska jest daleka od tych ideałów i coraz bardziej się od nich oddala. I wątpię by jakikolwiek propagandysta potępiający liberalizm głosił taką tezę, że obecna Polska jest bliska ziszczenia się ideałów libertariańskich. Bo nie o to mu chodzi – on chce zepsuć słowo „liberalizm”.
W tej kłamliwej i oszukańczej propagandzie winiącej za wszelkie zło w Polsce liberałów, doktrynalny liberalizm, dziki i wilczy kapitalizm, czy wolny rynek - chodzi o poszerzanie socjalizmu i umacnianie oligarchicznej władzy
socjaldemokratów, co w rezultacie prowadzi do biedy w Polsce. Niestety popularność tej propagandy wskazuje na to, że Polska jeszcze długo nie będzie w stanie uwolnić się od socjalizmu.
Grzegorz GPS Świderski
