„Spieprzaj dziadu, Komorowski” – tak krzyczę przez okno, bo mam wątpliwości, czy władze potrafią zadbać o Rzeczpospolitą.
A bardziej konkretnie dlatego, że zostałem do tego poszczuty przez Piotra Pacewicza z „Gazety Wyborczej”. On uważa, że obywatele dzielą się na ważnych i ważniejszych. No to jeśli prezydent Komorowski jest ważniejszy, to niech spieprza. Niech ci najważniejsi politycy spieprzają, bo to głównie oni są odpowiedzialni za cały ten socjalistyczny syf, który w Polsce rozplenili.
Spieprzaj Komorowski ze swojego urzędu, spieprzaj z polityki, spieprzaj z funkcji, która cię przerasta, dziadu! To ty i twoi kamraci z PO, PiS-u, SLD i PSL-u zbudowaliście to syfiaste, szkodliwe, totalitarne, socjaldemokratyczne państwo, które nas okupuje! Wy nie dbacie o Polskę, wy ją niszczycie. Tworzycie destrukcyjne prawo, utrzymujecie szkodliwy ustrój, wasz porządek konstytucyjny jest w istocie porządkiem socjalistycznym i niewolniczym. Spieprzajcie, dziady!
Wasze państwo należy obalić wszelkimi dostępnymi metodami – w tym przy pomocy siły, spisku, zamachu stanu, czy tym podobnych metod.
Szczególnie ostatnio okazało się, że Komorowski jest wyjątkowo szkodliwy, gdy zaczął propagować i wspierać zbrodniczą moralność odpowiedzialności zbiorowej, która jest fundamentem ideowym większości pogromów i zbiorowych zbrodni. Propagowanie zabobonu odpowiedzialności zbiorowej poprzez przepraszanie w imieniu narodu polskiego za zbrodnie jakichś bandytów sprzed dziesiątek lat jest nawoływaniem do zbrodni, jest publicznym wspieraniem mentalności, która popchnęła tamtych bandytów do mordu.
Jemu się coś kompletnie pomyliło, nie rozumie w jakiej cywilizacji żyje, jaka moralność u nas obowiązuje. Jeśli błaga o wybaczenie zbrodni w Jedwabnem, jeśli uważa, że należy do grupy, która była sprawcą mordu, to znaczy, że czuje się za nią odpowiedzialny. Jest zatem zbrodniarzem, który się do tego przyczynił. Dlaczego zatem nie poniósł za to kary? Czy samo błaganie o wybaczenie wystarczy? A kara, a pokuta? Nasza moralność tego wymaga, a jego? Jemu się wydaje, że przeprosi za swoje zbrodnie, że będzie błagał o wybaczenie i na tym koniec. Niech za te zbrodnie zapłaci i odpokutuje, jeśli czuje przynależność do grupy, która była sprawcą tej zbrodni.
Niech spieprza, zbrodniarz. Prezydentem Polski nie może być przecież ktoś, kto czuje przynależność do bandy zbrodniarzy dokonujących pogromu i nie poniósł za to zasłużonej kary oraz nie odpokutował.
Grzegorz GPS Świderski
