Bloger frycz66, którego wszystkim bardzo polecam, napisał takie notki:
Bardzo mi się podoba idea by się na blogach wymieniać różnymi pomysłami i usprawnieniami, jakie sami sobie realizujemy. Frycz66 podzielił się z nami pomysłem z magnesem w zmywarce, a wcześniej na swoim blogu publikował też inne ciekawe pomysły, to ja w zamian podzielę się usprawnieniem, które ja sobie zrobiłem.
Jak wiadomo żeglarze wszystkie przedmioty, których używają na co dzień w trakcie pływania, przywiązują sobie sznurkiem do spodni czy sztormiaka. No bo na lądzie jak nam coś wypadnie na dywan, to się podniesie i tyle. Ale na morzu, czy nawet na małym bajorku, czy rzeczce, jak coś wpadnie do wody, to raczej przepadnie bezpowrotnie.
Ja jestem żeglarzem i jak pływam, to okulary i nóż mam oczywiście przywiązane linką. Na lądzie z okularów tego sznureczka nawet nie zdejmuję, bo mi się nie chce.
W życiu codziennym na lądzie największy problem jest z komórkami – one nam ciągle upadają i się niszczą albo giną. Dawniej zgubiłem kilka komórek. Podobno ze statystyk wynika, że większość komórek jest traconych przez to, że wpadają ludziom do toalety. Czyli nawet na lądzie rzeczy też najczęściej wpadają do wody!
Ja oczywiście po tym jak zgubiłem pierwszą komórkę, to następną przywiązywałem sobie tak jak nóż żeglarski sznurkiem. Ale to nic nie pomogło, bo gdy trzeba to przywiązywać codziennie, to się zapomina, a poza tym sznurek się w kieszeni plącze i przeszkadza. No i zgubiłem następną komórkę, bo zapomniałem przywiązać. Więc zrobiłem udogodnienie, które widać na zdjęciu.
Ważne w tym jest to, że całość jest zakończona takim małym karabińczykiem, który łatwo wpiąć i wypiąć ze szlufki w spodniach, potem jest taki zwijany sznurek, który sprzedają na wyciągach narciarskich do przyczepiania karnetu, a potem jest zatrzask pozwalający odłączyć szybko komórkę od sznurka. Wszystkie te elementy są bardzo ważne. Ważne jest to, że są dwa wypięcia i to, że sznurek się sam zwija.
Grzegorz GPS Świderski
Tagi: gps65, sznurek, wynalazki, komórka
