GPS GPS
410
BLOG

Kategorie w sporcie

GPS GPS Rozmaitości Obserwuj notkę 7

Sport powinien być dla wszystkich, a igrzyska olimpijskie dla najlepszych. A państwo nie powinno się w ogóle do sportu mieszać!

Różni komentatorzy zarzucają Januszowi Korwin Mikke sprzeczność, bo jakoby postulował oddzielny WF dla niepełnosprawnych, a nie podobają mu się oddzielne dla nich igrzyska olimpijskie.

A ja myślę, że tak postulował, bo na WF-ie głównie gra się w gry zespołowe - a tego by w siatkówkę, koszykówkę czy piłkę nożną grali w taj samej drużynie i zdrowi i inwalidzi, albo by drużyna zdrowych grała z drużyną inwalidów, to nawet chyba na paraolompiadzie nie wymyślili!

Ja uważam, że można, a nawet należy, tworzyć wiele kategorii w danym sporcie, tak jak są kategorie w boksie czy podnoszeniu ciężarów, i należy organizować zawody w tych kategoriach - czy nawet rozgrywki regionalne, krajowe, różne ligi i mistrzostwa świata. Powinny być zawody w koszykówkę czy siatkówkę dla osób do pewnego wzrostu z obniżoną siatką czy koszami, albo piłkę nożną na wózkach inwalidzkich, albo biegi na sprężynach itd... - byleby tego nie organizowało państwo za pieniądze podatników.

I w/g tych kategorii powinno się grać na WF-ie w szkole - niżsi kontra niżsi, wyżsi kontra wyżsi, na wózkach kontra na wózkach, na sprężynach kontra na sprężynach. I tak samo z biegami, skokami, rzutami itd... - ale bez żadnych pokrętnych przeliczników. Można po prostu stworzyć np. rzuty z miejsca - w tej kategorii mogliby śmiało konkurować pełnosprawni z inwalidami bez nóg i niewidomymi.

A igrzyska olimpijskie to powinny być zawody w każdym z tych sportów, ale bez kategorii, w kategorii open, tak by każdy zawodnik z dowolnej kategorii mógł startować - ale bez żadnego dodatkowego wspomagania wózkiem czy jakimiś sprężynami. Na igrzyskach olimpijskich powinni walczyć najlepsi z najlepszych. I wtedy być może w rzucie z miejsca złoty medal zdobyłby jakiś inwalida na wózku pokonując chodzących sportowców. I być może jakiś inwalida wygrałby wyścigi na wózkach. Ale obiektywne zawody, zawody dla najlepszych, a nie jakieś parazawody.

Myślę, że to byłoby lepsze dla inwalidów - startować w koszykówce na wózkach, albo w biegach na sprężynach, w których nawet pełnosprawni mogliby brać udział, a nie w zawodach tylko dla inwalidów. I wtedy łatwiej zdobyliby sponsorów i nie musieliby wisieć na klamce socjaldemokratycznej władzy. I takie zawody byłyby chętniej pokazywane w telewizji.

Paraolimpiada taka, jaka jest teraz, może jest frajdą dla niepełnosprawnych i następnym sposobem dla działaczy na zarabianie na inwalidach, ale system mierzenia wyników uwzględniający stopień niepełnosprawności czyni taki sport całkowicie niewidowiskowym, bo telewizja pokaże jak zawodnicy przybywają na metę w jakiejś kolejności, a medale są rozdawane w innej kolejności, bo ten, który przybiegł później był bardziej niepełnosprawny niż ten, kto przybiegł wcześniej i dlatego wygra ten, który przybiegł drugi. Widzowie się w tym nie połapią.

Grzegorz GPS Świderski


PS. Polecam też te notki na podobny temat:


PO i PiS to to samo... <- poprzednia notka

GPS
O mnie GPS

Blo­ger, że­gla­rz, informatyk, trajk­ka­rz, sar­ma­to­li­ber­ta­ria­nin, fu­tu­ry­sta. My­ślę, po­le­mi­zu­ję, ar­gu­men­tu­ję, po­li­ty­ku­ję, fi­lo­zo­fu­ję.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości