GPS GPS
2600
BLOG

Ruch Narodowy czy Partia Libertariańska?

GPS GPS Polityka Obserwuj notkę 27

Tworzą się właśnie dwa nowe, opozycyjne nurty polityczne w Polsce: Ruch Narodowy i Partia Libertariańska. Co wybrać?

W poprzedniej notce: „Propozycja programu ruchu narodowego”, przedstawiłem jedyny sensowny zbiór haseł i sloganów jaki mógłby pozwolić ruchowi narodowemu zdobyć władzę w najbliższym czasie. Moim zdaniem to jest oczywista oczywistość, że tylko taki program umożliwi stworzyć szeroki, masowy ruch polityczny, który będzie w stanie wynieść do władzy narodowców w demokracji.

Te hasła to pijar w czystej postaci. Te banały są mętne, nic nie znaczące, niezrozumiałe, płytkie, miałkie, puste, bezideowe i nijakie. Pod większością z nich mógłby się podpisać każdy człowiek o dowolnych poglądach - i też taki, który w ogóle żadnych poglądów nie ma. To się nazywa populizm. Ale tylko posługując się takim populizmem można w demokracji zdobyć władzę. Inaczej się nie da. Wszystkie rządzące w Polsce partie posługują się podobnymi pustymi hasłami i sloganami. 

Hasła, które wymieniłem w mojej notce, wziąłem i przerobiłem z tej mojej starej notki: Socjaldemokratki z elektoratu. Dodałem też kilka nowych. Pod te slogany można podstawić dowolną politykę, dowolne działania! Faszyści i komuniści też tego wszystkiego chcą! I tak samo tego chcą narodowcy i socjaldemokraci. Na potrzeby różnych partii parlamentarnych można tylko wymieniać słowa kluczowe, szyk hasła, czy ich kolejność. To jest propaganda kierowana do najbardziej bezmyślnych, bezrefleksyjnych, niewykształconych ludzi, a głównie tacy to elektorat. To jest kwintesencja tego, co nazywamy frazesem – oklepane zwroty bez większego sensu.

Ale innego wyjście w demokracji nie ma - by zdobyć władzę trzeba przekonać większość, a większość to są ludzie głupi i bezmyślni nie mający żadnych konkretnych poglądów. Większość w demokracji poddaje się prostym zabiegom propagandowym, większość tylko takie frazesy przyjmuje. Te głupki tworzące elektorat nawet nie muszą rozumieć tych sloganów – ważne, że ładnie brzmią.

Weźmy jedno z takich haseł: istotą koncepcji gospodarczej narodowców jest stawianie na drobną własność, małe firmy.”

Co to dokładnie znaczy, że państwo „stawia na małe firmy”, albo „stawia na drobną własność”? Jeśli na jedne firmy stawia, to znaczy, że na inne nie stawia - czyli co konkretnie robi? Tym, na które stawia wydaje koncesje, dotuje je, daje zwolnienia podatkowe - a tym, na które nie stawia, odmawia koncesji, narzuca wyższy podatek i dodatkowe zakazy, nieprawdaż? Jeśli stawia na drobną własność, to znaczy, że większą będzie szykanować. Na czym konkretnie będą polegać te ustawowe szykany dla zbyt dużej własności i jak ustawy będą konkretnie definiować tą dużą i małą własność? Jak konkretnie narodowe państwo będzie wspierać określoną własność? Będą dotacje? Zwolnienia podatkowe? Koncesje, pozwolenia, licencje? Gdy firma będzie mała, to będzie wspierana, a gdy się trochę rozrośnie, to będzie szykanowana – a to będzie ta sama firma robiąca te same produkty! A zatem państwo będzie dbać, by firmy nie rosły. Jaki to ma sens?

Jakie mechanizmy ustawowe będzie stosować państwo narodowe do wspierania określonych firm i określonej własności? Czy to, kogo wspierać, będzie zapisane w ustawie, czy też będzie o tym decydował narodowy, polski urzędnik?

Tego wszystkiego nie dowiemy się z haseł i sloganów. Nie dowiemy się też tego z programów partii czy narodowych ruchów społecznych. Ale te koncesje, licencje, szykany, podatki, kontrole, dotacje, zakazy, arbitralne decyzje urzędników itd… mogą być konsekwencją tych sloganów.

Takie puste slogany to idealne narzędzie do zdobycia władzy w demokracji. Ale co zrobi ruch, czy partia, która wygra wybory głosząc taki program? Co zrobi bezideowy, bezprogramowy, emocjonalny ruch polityczny, oparty o negację tego, co jest - ruch, którego głównym celem jest przejęcie władzy personalnie? A tym właśnie jest tworzący się Ruch Narodowy na bazie Marszu Niepodległości. Już sama nazwa „narodowy” świadczy o bezideowości. Ruch narodowy może być równie dobrze liberalny jak i etatystyczny.

Co zrobi ruch, którego najważniejszym mottem jest tradycyjne, polskie: „Szabel nam nie zabraknie, szlachta na koń wsiędzie, ja z synowcem na czele i? - jakoś to będzie!”? Co zrobi ruch, którego jedynym jasno wyrażonym celem politycznym jest odsunięcie PO od władzy?

Żeby nie wiem jak ogólny i populistyczny program napisać, to i tak w końcu będzie trzeba powołać komitet wyborczy i złożyć listy kandydatów. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to taki szeroki, populistyczny ruch narodowy złożony w wielu nurtów powtórzy sukces AWS-u – uda się wszystkich wpisać na listy jednego komitetu wyborczego, który uzyska 30%. I co potem?

Ale załóżmy nawet jeszcze większy sukces, załóżmy, że listy tego szerokiego ruchu narodowego dostaną 60% i stworzy on samodzielny rząd. Czy taki drugi, narodowy, większy AWS zrobi cokolwiek lepszego niż pierwszy AWS? Jeśli będzie szeroki, jeśli będzie zawierał wiele różnych nurtów ideowych, gospodarczych, politycznych, ustrojowych, jeśli zdobędzie władzę posługując się ogólnymi, pustymi sloganami, jakie teraz głosi, to w praktyce musi mu wyjść jakiś kompromis polityczny. Tym kompromisem zawsze będzie trzecia droga, czyli socjaldemokracja, czyli sprawiedliwość społeczna, czyli to, co już mamy.

Zakład, że ten nowy populistyczny ruch narodowy, jeśli wygra, to uchwali setki nowych ustaw, a żadnej nie zlikwiduje? Mogę się też założyć, że jeśli nawet uda mu się cokolwiek zmienić w konstytucji, to tylko dodać jakieś nowe zapisy, które będą jeszcze głupsze i bardziej mętne, niż te, które już są!

Moim zdaniem bezideowy, wielonurtowy ruch, niemający konkretnych celów gospodarczych (a takim celem może być też to, by państwo wycofało się z prowadzenia działalności gospodarczej i aktywnego sterowania firmami) będzie zawsze tylko i wyłącznie powtórzeniem AWS-u. A rządy AWS-u niczym się nie różniły od rządów PiS i PO - te partie to po prostu podzielony AWS. Cztery wielkie reformy AWS-u nic w praktyce w Polsce nie zmieniły, a jeśli już, to na gorsze.

Moim zdaniem sens mają tylko partie ideowe mające konkretną wizję polityczną i gospodarczą, które będą o nią zawzięcie walczyć. Taką partią jest na przykład nowo tworząca się w Polsce: Partia Libertariańska. Cholernie trudnym zadaniem będzie to, by taka partia dostała 5%, ale jest to cel realny, osiągalny. A to pozwoli zrealizować choć 5% postulatów takiej partii – może choćby uda się znieść obowiązek ubezpieczeń społecznych – już samo to uczyni Polskę najbogatszym państwem Europy. A w ramach narodowego AWS-bis nawet tych 5% nigdy zrealizować się nie uda! Nowy AWS może tylko i wyłącznie rozwijać i ugruntowywać socjaldemokrację, czyli trzecią drogę, sprawiedliwość społeczną i społeczną gospodarkę rynkową, tak jak to robił stary AWS i tak jak to robili politycy SLD i PiS, gdy rządzili, i tak jak to robi obecnie PO.

Moim zdaniem Partia Libertariańska z poparciem 5% osiągnie dla Polski wielokroć więcej dobrego, niż Ruch Narodowy budowany na bazie MW i ONR mający 60%.

Ruch narodowy nic nowego do polityki nie wnosi – jego jedyną ideologią jest negacja obecnie rządzących, jedynym realnym celem jest wymiana polityków na innych. Ale po tej wymianie ustrój i prawo się nie zmienią, nadal będą socjaldemokratyczne! To czy ma sens taka zmiana? Dokładnie taki sam cel ma PiS.

PO, PiS, SLD, PSL, Ruch Palikota, Solidarna Polska, Ruch Narodowy – wszystko to jeden socjaldemokratyczny pies! Wszystko są to demokratyczne twory bezideowe, populistyczne, centrowe, trzeciodrogowe, które akceptują fundamenty ustrojowe III RP. A takie partie jak Unia Polityki Realnej, Kongres Nowej Prawicy, czy Partia Libertariańska chcą zbudować państwo na całkiem innych fundamentach!

My, wolnościowcy, kierujemy się konkretną, jasną, prostą, tradycyjną, naturalną ideologią wolności, chcemy państwa, które tylko i wyłącznie będzie chronić naszych swobód i wolności, naszego życia i własności – i niczym więcej zajmować się nie będzie, bo w warunkach, w których wolności i własność jest chroniona, w których ludzie dobrowolnie współpracują i konkurują, sami wszystko sobie wielokroć lepiej zorganizują niż robi to aparat przemocy, jakim zawsze jest państwo. Przemoc jest potrzebna i skuteczna do ochrony własności i wolności, ale jest bardzo nieefektywna, gdy służy do prowadzenia działalności gospodarczej.

Moim zdaniem nie ma kompletnie żadnego znaczenia czy będzie nas zniewalać socjaldemokratyczna Unia Europejska, czy socjaldemokratyczne państwo narodowe. Jeśli tylko taki miałbym wybór, to wolałbym jednak Unię. A mając do wyboru bezideowy Ruch Narodowy mający 60% w Sejmie i Partię Libertariańską mającą 5%, wybieram libertarian. Dokonuję takiego wyboru z pobudek narodowych, patriotycznych i niepodległościowych!

Precz z komuną!


następna notka -> Rzeczpospolita

GPS
O mnie GPS

Blo­ger, że­gla­rz, informatyk, trajk­ka­rz, sar­ma­to­li­ber­ta­ria­nin, fu­tu­ry­sta. My­ślę, po­le­mi­zu­ję, ar­gu­men­tu­ję, po­li­ty­ku­ję, fi­lo­zo­fu­ję.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka