GPS GPS
613
BLOG

Wycywilizowanie

GPS GPS Polityka Obserwuj notkę 1

Napisałem kiedyś notkę o emigrantach: Polscy emigranci [1], w której napisałem tak:

"…a nawet jak się Polak wynarodowi, to nadal pozostanie przedstawicielem cywilizacji łacińskiej [2]. Nasza cywilizacja będzie w nas trwać - nawet, jeśli upadnie w Europie. Nie da się nas wycywilizować i wykatoliczyć..."

Proszę zwrócić uwagę na to, że najwięcej Polonii, czyli emigracji dobrowolnej, nie przymusowej, nie na skutek przesiedleń wymuszonych przemocą, jest w obu Amerykach, a dziś w Anglii, czyli krajach wciąż jeszcze silnie związanych z cywilizacją łacińską. Koneczny uzasadnił to, że świat anglosaski to nasza cywilizacja, a ja to przypomniałem w tej notce: Konecznego porównywanie Polski do Anglji [3]

Polacy się tam w dużej części wynaradawiają, Polak w drugim pokoleniu jest już Amerykaninem, Anglikiem, Kanadyjczykiem, Australijczykiem, Brazylijczykiem, czy Chilijczykiem - ale ciągle jest katolikiem, a przynajmniej chrześcijaninem, a przynajmniej chrześcijańskim ateistą - ciągle ma silnie zakorzenione zasady cywilizacji łacińskiej! A wielu ciągle pamięta o swoich polskich korzeniach!

Taki wynarodowiony Polak na emigracji traci tylko ewentualnie język ojczysty. Ale pozostałe elementy polskości będą jeszcze długo tkwić w nim, w jego dzieciach i jego wnukach! Wynaradawia się, ale nie "wycywilizowuje"! Dlatego ja wolę tę istotną polskość nazywać sarmackością. My, Polacy, możemy stać się Amerykanami, ale nadal pozostajemy Sarmatami [4]!

A nawet i to wynarodowienie jest problematyczne - bo czy utrata języka ojczystego to już wynarodowienie? Dziś Szkoci, Walijczycy czy Irlandczycy powszechnie mówią po angielsku, ale kiedyś swoje języki mieli i nawet do dziś je hobbystycznie pamiętają. Ale czy to, że utracili języki ojczyste spowodowało, że się wynarodowili? Nadal są przecież równoprawnymi narodami Zjednoczonego Królestwa! Amerykanie, Kanadyjczycy czy Australijczycy mówią po angielsku – czy to znaczy, że nie są osobnym narodem?

Polacy na obczyźnie w większości nie podważają tego, co w polskości jest najważniejsze: sarmackości, łacińskości, katolicyzmu! W istocie są lepszymi Polakami niż Polacy w Polsce - bo są bardziej antysocjalistami, antykomunistami, nawet jak stracą język ojczysty. Polacy tracąc język czasem się wynaradawiają, a czasem nie, ale przede wszystkim rzadko się wycywilizowują! W przeciwieństwie do Polaków w Polsce, którzy się powszechnie zsowietyzowali - utracili cywilizacyjną tożsamość.

Uważam, że Polak, który jest potomkiem emigranta z Polski, mieszkający w USA i słabo mówiący po polsku, ale mający silnie ugruntowane poglądy antykomunistyczne, będący katolikiem, a nawet ateistą obchodzącym święta Bożego Narodzenia czy Wielkanocne, uznający większość zasad naszej cywilizacji zachodniej, jest bardziej Polakiem, niż lewak, socjalista czy komunista, wyznający zasady cywilizacji turańskiej (czyli dziś sowieckiej) albo bizantyjskiej [5] (czyli dziś germańskiej), czy żydowskiej, mieszkający w Polsce i mówiący dobrze po polsku.

Często na emigracji można przechowywać polskość dużo lepiej niż w Polsce, bo Polska jest niszczona od 200 lat przez obce polskości cywilizacje, a emigranci żyją w państwach naszej cywilizacji.

Dzisiejsze państwo polskie jest państwem narodowym w sensie językowym, jest państwem, w którym językiem urzędowym jest język polski, ale nie jest państwem dobrym, nie jest państwem cywilizacji łacińskiej, a zatem nie jest państwem zgodnym z tradycją i istotą polskości. Jest państwem postsowieckim, państwem socjaldemokratycznym [6].

Ten kto wspiera to "narodowe" państwo, akceptując jego ustrój polityczny i gospodarczy, czyli wspiera albo koalicję rządzącą: PO i PSL, albo koncesjonowaną opozycję: PiS, SLD i Ruch Palikota, szkodzi narodowi polskiemu – bo wszystkie te partie akceptują socjalistyczne fundamenty ustroju obecnego państwa, które Polskę okupuje i niszczy.

Moi kulturowi i cywilizacyjni przodkowie budowali wielonarodową Rzeczpospolitą i tym służyli narodowi polskiemu - tworzyli go. I tak samo tworzyli i wspierali inne wolne narody, które w granicach Rzeczpospolitej mieszkały. Ja zachowując wolnościowe tradycje państwowe budowane przez Polaków, pamiętając o nich (nawet, jeśli jest to tylko teoretyczne wsparcie, bo na czyn zbrojny póki co szans nie widzę - nawet, jeśli jest to tylko w postaci blogowych notek) utrzymuję naszą tożsamość narodową i tożsamość cywilizacyjną. Mogę to robić tylko w opozycji do obecnego ustroju.

Wy, którzy wspierajcie obecne „narodowe”, polskojęzyczne, socjalistyczne państwo, popieracie takie jego elementy ustrojowe jak obowiązek ubezpieczeń społecznych, publiczną służbę zdrowia finansowaną z podatków, koncesje, redystrybucję, podatek dochodowy, państwowe monopole, silną ingerencję państwa w gospodarkę i inne socjaldemokratyczne postulaty [6], Polakami nie jesteście, jesteście wynarodowieni, bo jesteście przede wszystkim wycywilizowani! Budujecie Unię Europejską, która jest bizantyjska [7], a więc obca polskości.

Tożsamością narodową nas, Polaków, jest życie w państwie wolnościowym, państwie cywilizacji łacińskiej [2], państwie wielonarodowym, państwie, które broni naszej wolności, własności i życia, a nie ogranicza i szczegółowo kontroluje te sprawy. Obecne państwo nie jest polskie, jest nam obce, bo jest bizantyjskie, socjaldemokratyczne, turańskie. Obecna III RP to zaborca, to Druga Komuna [8].

Precz z komuną!



Żyjemy w inwersji pokoleniowej! <- poprzednia notka

GPS
O mnie GPS

Blo­ger, że­gla­rz, informatyk, trajk­ka­rz, sar­ma­to­li­ber­ta­ria­nin, fu­tu­ry­sta. My­ślę, po­le­mi­zu­ję, ar­gu­men­tu­ję, po­li­ty­ku­ję, fi­lo­zo­fu­ję.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka