Umowy zlecania i umowy o dzieło, to umowy zawierane przez wolnych ludzi, a etatowe umowy o pracę, to umowy niewolnicze, to czasowe sprzedanie się w niewolę, to umowy zawierana przez ludzi o mentalności chłopa pańszczyźnianego, który musi być kierowany jak niewolnik przez swojego pana, który może pracować tylko poprzez wykonywanie rozkazów przełożonego.
Umowy o dzieło zawierają ludzie, którzy i przed zawarciem i po zawarciu tych umów są podmiotami [1] gospodarki i w ogóle życia, wykonują konkretną robotę za konkretne wynagrodzenie w konkretnym czasie, nie wykonują rozkazów, ale dobrowolnie współpracują z tym, kto im pracę zleca. Natomiast umowa etatowa uprzedmiotowia człowieka, czyni go czasowo bydłem hodowlanym [2], czyni go zasobem ludzkim, a więc zasługuje na nazwę: „umowa śmieciowa”. To umowy o etat są umowami śmieciowymi, a nie umowy zlecenia czy umowy o dzieło.
Związkowcy postulując zakaz umów dla wolnych ludzi i zostawienie tylko umów niewolniczych [3], a zatem śmieciowych, czyli o etat, w istocie dążą do niewolnictwa, etatyzmu, zamordyzmu, faszyzmu, socjalizmu czy komunizmu – ogólnie te wszystkie zamordystyczne ustroje nazywa się socjaldemokracją [4]. Związkowi działacze czynią z nas zasoby ludzkie, którymi regulować ma władza państwowa.
Związkowcy z OPZZ, Solidarności i innych związków zawodowych to zwykłe komuchy, oni nie służą ludziom pracy, ale w pracy przeszkadzają, bo ich celem jest biurokratyczne skomplikowanie stosunku pracy, ich celem jest większe opodatkowanie i ozusowanie pracy, a zatem zwiększenie jej kosztów, a zatem zwiększenie bezrobocia. Oni służą totalitarnej władzy, która nas zniewala.
Precz z komuną!