GPS GPS
544
BLOG

Duża skala

GPS GPS Polityka Obserwuj notkę 11
Niektórzy uzasadniają konieczność istnienia państwa, a zatem monopolu na przemoc, tym, że są przedsięwzięcia, które są tak duże, mają tak wielką skalę, że nikt ich dobrowolnie nie sfinansuje - a zatem trzeba zastosować przemoc by ludziom siłą odebrać środki by za to ogromne dzieła zapłacić.
To jest możliwe. A nawet pewne - na pewno są takie wielkie dzieła, które nigdy nie powstały bo nie było na nie wystarczających środków finansowych.
Podejrzewam, że wybudowanie komuś grobowca w postaci piramidy - takiej, jakie budowano w starożytnym Egipcie - jest dziś tego rodzaju przedsięwzięciem. Nikt by tak wielkiego grobowca dobrowolnie nie zbudował - to wymagało pracy niewolników, nieprawdaż?
Tylko jaki sens mają takie przedsięwzięcia do których trzeba ludzi zmuszać? Dlaczego warto robić przedsięwzięcia, których nikt nie chce finansować dobrowolnie? Jeśli te przedsięwzięcia na dużą skalę są potrzebne i pożyteczne, to przecież znajdą się chętni by je sfinansować dobrowolnie - albo miliony średnio zamożnych, albo kilku miliarderów. I założą w tym celu specjalistyczne firmy. Tylko, że miliarderzy muszą istnieć i musi ich być dużo!
Moim zdaniem jedyna różnica między dowolną firmą specjalizującą się w jakiejś branży a firmą mającą terytorialny monopol na stosowanie przemocy jest taka, że ta pierwsza musi zebrać środki dobrowolnie, musi przekonać ludzi by to opłacili bez przymusu, albo coś zaoferować co ludzie kupią na czym firma zarobi, a ta druga może zebrać środki od ludzi na siłę.
No ale dlaczego warto stosować przemoc, dlaczego warto ludziom siłą zabierać owoce ich pracy wbrew ich woli by podejmować się jakichś wielkich przedsięwzięć na dużą skalę, których ludzie nie chcą? Dlaczego jakieś wielkie przedsięwzięcia powinny stać ponad moralnością?
Nie rozumiem dlaczego niektórzy uważają, że działania kolektywne i międzynarodowa koordynacja wymaga jakiegoś państwa - czyli aparatu przemocy, a więc jakiś elementów przymusu - mimo, że praktyka tego nie potwierdza.
Proszę popatrzeć na żeglugę po oceanach. Nie ma żadnego rządu światowego, który by zarządzał oceanami i morzami. Nie ma żadnej siły posiadającej wodny monopol na przemoc na oceanie - a mimo to żegluga oceaniczna jest możliwa! Jest możliwe to, by maksymalnie zabezpieczyć się przed zderzeniami statków należących do niezależnych, samorządnych, niepodległych, suwerennych podmiotów, które bardzo często nie koordynują ze sobą tego, jakie statki i gdzie wysyłają. A gdy to jest im potrzebne, to koordynują ze sobą żeglugę bez żadnego nadzorcy nad sobą. Wszelkie działania na ocenach związane z przemocą ograniczają żeglugę - a nie ją ułatwiają! Skąd więc wniosek, że przymus jest niezbędny?
Na oceanach jest możliwa wolność i swoboda, jest możliwa prywatna żegluga, prywatne porozumienia, prywatna koordynacja, swobodne umowy, sensowne prawo przyjmowane dobrowolnie - nie jest potrzebny rząd światowy stosujący przemoc. To niby dlaczego to nie byłoby możliwe na lądzie?
Ja rozumiem, że wiele przedsięwzięć na dużą skalę w historii było przeprowadzonych przy użyciu przemocy - przemocy wobec tych, którzy to finansowali, przemocy wobec tych, którzy w tym uczestniczyli i przemocy wobec tych, których to dotyczyło. Ale skąd wniosek, że tylko tak można przeprowadzać wielkie dzieła? Są przecież też przykłady na wielkie dokonania na dużą skalę przeprowadzone bez przemocy, w oparciu o dobrowolność.
Dziś chyba największym wyzwaniem ludzkości o największej skali i największych kosztach są loty w kosmos. Kiedyś tym zajmowały się tylko państwa, ale dziś powstało już bardzo wiele prywatnych firm, które się w tym specjalizują. A zatem można to robić prywatnie.
Jeśli można i tak, i tak, to czy nie lepiej robić wielkie przedsięwzięcia tylko w sposób moralny, bez inicjowania przemocy, a zatem bez udziału państwa?
Grzegorz GPS Świderski


GPS
O mnie GPS

Blo­ger, że­gla­rz, informatyk, trajk­ka­rz, sar­ma­to­li­ber­ta­ria­nin, fu­tu­ry­sta. My­ślę, po­le­mi­zu­ję, ar­gu­men­tu­ję, po­li­ty­ku­ję, fi­lo­zo­fu­ję.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka