GPS GPS
2631
BLOG

Prawo publiczne a prywatne

GPS GPS Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 1
Nasza cywilizacja [1] odróżnia sferę publiczną od prywatnej. Wykonywanie prawa publicznego to rządzenie - tym zajmuje się suweren lub jego przedstawiciel, zwany rządem. Czym innym jest zarządzanie – tym zajmuje się właściciel lub jego plenipotent, zwany zarządem i robi to zgodnie z dowolnie napisanym regulaminem.

Hierarchia władzy <- poprzednia część

W cywilizacji bizantyjskiej [2] czy turańskiej, które nas okupują od dwustu lat, nie ma takiego podziału na sferę publiczną i prywatną jak w naszej - wszystkim rządzi, zarządza, rozkazuje, wykonuje prawo, dekrety, zarządzenia czy wreszcie własne widzi-mi-się: car, cesarz, wódz, głowa państwa, premier, prezydent czy jakieś ciało zbiorowe typu rząd czy parlament. Władca decyduje o wszystkim - o najdrobniejszych aspektach życia człowieka. Dlatego dzisiejszy rząd rządząc wtrynia się we wszystko - bo należy do obcej nam cywilizacji.
W obecnym systemie socjaldemokratycznym [3], który nas totalnie opanował, sfera prywatna jest ograniczona tylko do sfery osobistej. Organizacje, które się nazywa firmami prywatnymi w istocie należą do strefy publicznej, bo ich działalność jest szczegółowo regulowana prawem publicznym. Za prawem rzymskim nadal prawem prywatnym są nazywane: kodeks rodzinny, kodeks pracy czy kodeks prawa handlowego, ale w istocie kodeksy te należą do sfery publicznej, bo są tworzone odgórnie i obowiązują wszystkich przymusowo, bez względu na prywatne umowy. Jakąkolwiek prywatną umowę o prace bym nie zawarł, to będzie ona regulowana jednym, odgórnym, przymusowym kodeksem pracy - a zatem kodeks pracy to w istocie prawo publiczne, a nie prywatne. Kodeks pracy byłby prawem prywatnym, gdyby mogło być wiele kodeksów pracy i gdybym mógł zawrzeć umowę o pracę zgodnie z dowolnie wybranym kodeksem.
Prawo bez przymiotnikowe, bez żadnego dualizmu, ma na przykład cywilizacja żydowska - tam to samo prawo reguluje wszystko - od moralności, przez ekonomię, po higienę i odżywianie się. Podobnie jest w innych cywilizacjach. Nasza jest w tych kwestiach unikatowa, bo tak jak mamy hierarchię władzy [4], tak i mamy hierarchię praw.
Prawo prywatne to na przykład prywatne regulaminy, statuty spółek, umowy z pracownikami firmy itp... Tak rozumiane prawo prywatne reguluje zarządzanie prywatną własnością. Dziś się to miesza z prawem publicznym, bo wprowadza się prawo prywatne do publicznego – na przykład tworząc kodeks spółek handlowych czy kodeks pracy w formie ustaw, czyli prawa publicznego. Dlatego trudno zrozumieć to rozróżnienie. Dziś to, co starożytni Rzymianie nazywali prawem prywatnym jest w istocie prawem publicznym.
Prawo publiczne to na przykład: "za zabicie niewinnego człowieka grozi kara śmierci [5]". To prawo obowiązuje nawet na prywatnych działkach. A prawo prywatne to na przykład: "wstęp na moją działkę mają tylko goście w krawacie". A z kolei prawo naturalne to takie, które zezwala na wprowadzenie pierwszego przepisu jako prawa publicznego, ale nie zezwala by był prawem prywatnym, a drugi przepis może być prawem prywatnym, ale nie może być prawem publicznym.
Kwestie ubezpieczeń [6] zdrowotnych czy emerytalnych, problemy służby zdrowia czy nauczania jakiegokolwiek przedmiotu w szkole, to sprawy prywatne i powinno to regulować prywatne prawo. Kwestie małżeństw [7] to też prawo prywatne. Są różne kościoły, różne wyznania i małżeństwo powinno być regulowane ich prawami - nie ma żadnego powodu by się tym zajmowało państwo. Kiedyś tak było - ślub cywilny to wymysł nowy, XIX-wieczny.
Prawo publiczne stoi nad prywatnymi regulaminami, a nad publicznym stoi prawo naturalne czyli moralne. Przymiotniki są niezbędne, bo te prawa mają zupełnie innych charakter, inny duch nimi rządzi, inaczej się je formułuje, inne sprawy regulują, inne mają źródła, kto inny je formułuje i w innych celach. Hierarchia prawa jest ważną cechą naszej cywilizacji. Obecne państwo niszcząc i mieszając te kwestie w istocie powoduje upadek cywilizacyjny.
Grzegorz GPS Świderski

następna część -> Rządzenie a zarządzanie


Gender, Femen - do boju! <- poprzednia notka

GPS
O mnie GPS

Blo­ger, że­gla­rz, informatyk, trajk­ka­rz, sar­ma­to­li­ber­ta­ria­nin, fu­tu­ry­sta. My­ślę, po­le­mi­zu­ję, ar­gu­men­tu­ję, po­li­ty­ku­ję, fi­lo­zo­fu­ję.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka