Platforma Obywatelska to partia bogata - dostaje duże dotacje z budżetu państwa. A więc ma pieniądze na ekspertów od propagandy.
Dwaj działacze tej partii przystąpili więc do ataku na konkurencję stosując czarny pijar. Akcja została skoordynowana - zatrudniono do tego dziennikarzy i prasę. To nie mogła być akcja przypadkowa. Eksperci musieli to dobrze przemyśleć a odpowiedni fachowcy przeprowadzili badania, z których wyszło, że taki atak przyniesie zwiększenie poparcia dla PO w zbliżających się wyborach, a zmniejszy poparcie konkurentom. To musiało kosztować i musiało być przemyślane.
Konkretnie akcja polegała na tym, że Tomasz Tomczykiewicz i Sławomir Nitras, posłowie Platformy Obywatelskiej udzielili wywiadu Wprost, w którym powiedzieli, że Janusz Korwin-Mikke prezes Kongresu Nowej Prawicy pije wino z gwinta i nie płaci rachunków w restauracji - i że to było na początku lat 90-tych zeszłego wieku. Takich plotek nie da się ani potwierdzić ani obalić. To czystej wody czarny pijar najgorszego sortu. Ale widać strategom PO wyszło z badań, że to w Polsce działa. Potem te plotki cytowały inne gazety i portale internetowe. Odpowiednio opłaceni fachowcy te plotki rozpowszechniali. Wszystko oczywiście tak, jakby to, o czym plotkują posłowie PO było faktem.
Przyczyną tego ataku było to, że KNP dostaje w aktualnych sondażach 8% poparcia. A ma takie poparcie tylko i wyłącznie dzięki ciężkiej pracy Janusza Korwin-Mikke, który jeździ po całym kraju i rozmawia z ludźmi bezpośrednio. To systematycznie zwiększa poparcie dla jego partii - aż do obecnych 8%. A PO traci. Widać ludzie, którzy popierają konserwatywny liberalizm wolą poprzeć prawdziwego, realnego konserwatystę i liberała Janusza Korwin-Mikke niż łżeliberałów i oszustów z PO. A więc trzeba JKM poniżyć.
JKM wymyślił genialny kontratak na ten ich czarny pijar. Nie oddał sprawy do sądu, co trwałoby latami i pewnie skończyłoby się umorzeniem sprawy, bo takie plotki jest bardzo trudno zbadać - szczególnie, gdy dotyczą sytuacji sprzed 20 lat. Otóż JKM stosując ironię odpowiedział na te plotki kontrplotkami jeszcze bardziej absurdalnymi i tak samo trudnymi do udowodnienia - napisał na swojej stronie na facebooku tak:
Powszechną reakcją prasy było nie uznanie tego za fakt, tak jak uznano za fakty plotki posłów PO, ale uznano to za fałszywe oskarżenie. Nawet sam premier Donald Tusk się do tej akcji włączył i się oburzył. Rozsjerdziłsja jak Stalin. Ale nie oburzyło go to, że jego posłowie rozpoczęli wojnę na plotki i czarny pijar, ale że tym samym odpowiedział JKM. Hipokryta z tego premiera, nie?
JKM świetnie pokazał tendencyjność i sprzedajność mediów i dziennikarzy. Gdy Nitras oskarża JKM o rzeczy, których nie da się udowodnić, to prasa przedstawia to tak, jakby było to faktem, a gdy to samo robi JKM w stosunku do Nitrasa, to prasa przedstawia to jako fałszywe oskarżenia. I to ma być rzetelne dziennikarstwo? To jest dziennikarstwo opłacone przez PO do robienie czarnego pijaru przeciwko politycznym przeciwnikom!
Moim zdaniem JKM zrobił bardzo słusznie i była to celna riposta. Gdy ktoś zmyśla na czyjś temat jakieś głupoty, to nie należy się procesować, ale zmyślać w stosunku do niego jeszcze większe głupoty. Mądry zorientuje się, że to sarkazm, a głupi we wszystko uwierzy. Z bzdurnymi plotkami najlepiej walczyć jeszcze bardziej bzdurnymi kontrplotkami. Jeśli strategom PO wychodzi z badań marketingowych, że czarny pijar i głupie plotki w Polsce działają, to trzeba ich tym samym kontratakować. Kto mieczem wojuje ten od miecza ginie!
Niech teraz do posłów Tomczykiewicza i Nitrasa przylgnie to, że są plotkarzami, gwałcicielami i pederastami i niech się tłumaczą. Zaczęli powtarzać plotki, rozpoczęli wojnę na plotki, to mają czego chcieli. A skorzysta na tym JKM, o którym cała Polska będzie mówić. Polacy na złość PO zagłosują na KNP. I bardzo słusznie! Psy szczekają, a karawana idzie dalej.
Cholernie ważne jest to by Janusz Korwin-Mikke został europosłem. On najlepiej działał, miał najlepsze przemówienia, gdy był posłem w latach 90-tych poprzedniego wieku - wtedy gdy jakoby pił wino z gwinta. Tych kilku europarlamentarzystów z KNP pewnie dużo nie zmieni w Unii Europejskiej, ale przemówienia Janusza Korwin-Mikke, które tam będzie wygłaszał, bardzo dużo zmienią w Polsce. Wszystkie te przemówieni będą powszechnie oglądane na Youtube - tak jak dziś wystąpienia Nigela Farage czy Godfrey’a Bloom’a. A pozostali przedstawiciele KNP, dziś już znani z wielu wystąpień - tacy jak: Michał Marusik, Jacek Wilk, Stanisław Żółtek, Konrad Berkowicz, Jan Jacek Szymona i inni - będą często występować w telewizji. To da potężnego politycznego kopa w górę polskim wolnościowcom. To da nam co najmniej 10% w wyborach parlamentarnych.
Grzegorz GPS Świderski
PS1. Jest już druga riposta JKM na zorkiestrowany atak mediów na niego:
"„Uderz w stół – a nożyce się odezwą”. Na pomówienie WCzc.Tomasza Tomczykiewicza (PO, Pszczyna) i Sławomira Nitrasa (CEP, PO) - że pijam wino z gwinta i nie płacę w restauracjach - odpowiedzialem kontr-pomówieniem, które stało się głośne – i wtedy zabrał głos JE Donald Tusk we własnej osobie osobie.
Sprawa jest w tej chwili absolutnie jasna. P.Tusk wezwał swoich piesków i powiedział: „Chłopaki! Byliście w UPRze, wymyślcie teraz na Korwin-Mikkego coś takiego, żeby nie mógł tego sprostować i Was oskarżyć, a co by Go opluskwiło”. PP.Nitras i Tomczykiewicz długo myśleli – i jedyne, co zdołali wymyślić, to było to.
Moja reakcja Ich zaskoczyła – z tym, że p.Nitras zupełnie słusznie odmówił komentarza: dostał po nosie i zamilkł – natomiast p.Tomczykiewicz skompromitował się traktując to wszystko poważnie – i domaga się odwołania tego pomówienia.
Oświadczam więc z całą powagą, że w twierdzeniu, że p.Tomczykiewicz zgwałcił kelnerkę, jest dokładnie tyle samo prawdy, co w Jego twierdzeniu, że pijam wino „z gwinta”."
PS2. Trzecia riposta JKM:
"Co do p.Tomczykiewicza: zapewniam Państwa, że nie wytoczy mi On procesu w trybie wyborczym - i On już wie, dlaczego!"
