GPS GPS
1036
BLOG

Kompradorska prywatyzacja

GPS GPS Gospodarka Obserwuj notkę 36
Zakaz sprzedaży czegokolwiek w Polsce obcokrajowcom to przede wszystkim szykana i ograniczenie wolności mieszkańcom Polski a nie tym obcokrajowcom. Takie zakazy przede wszystkim niszczą Polaków.
Obcokrajowiec chcący kupić na przykład ziemię za granicą swojego kraju w celach inwestycyjnych, by na przykład postawić jakąś fabrykę, hotel etc... ma do wyboru cały świat. Gdy mu się ograniczy możliwości na jakimś drobnym wycinku globu, to sobie kupi gdzie indziej – ten zakaz w Polsce to dla niego drobne ograniczenie. Natomiast dla Polaka niemożność sprzedania obcokrajowcowi to ograniczenie ogromne, bo to drastycznie obniża liczbę potencjalnych kupców i ich możliwości finansowych.
Gdy Polak jest wolny, żyje w wolnym kraju, to może wszystko co posiada sprzedać miliardom ludzi na całym świecie, w tym ludziom bardzo bogatym. Gdy władza go ograniczy to pozostają tylko miliony, i to miliony dość biedne. A więc z pewnością to wpłynie na cenę - bo im więcej ludzi może licytować jakieś dobro, im więcej bogatych ludzi, tym to dobro uzyska większą cenę. A im większą cenę ze sprzedaży uzyskuje mieszkaniec Polski, tym Polska staje się bogatsza.
A więc postulaty ograniczania Polakom możliwości sprzedawania swojej własności to po prostu sabotaż, który służy grabieniu i niewoleniu Polaków, służy temu, byśmy wyprzedawali swój majątek za bezcen, a zatem ma to na celu utrzymywanie Polski w biedzie.
Jak ktoś coś chce sprzedać to i tak to sprzeda, bo to znaczy, że tego już nie potrzebuje, że na tym nie umie zyskać, że na tym traci. Utrudnianie mu tego nie powstrzyma go od sprzedaży, a jedynie obniży cenę jaką może za to uzyskać. Ostatecznie odda to za darmo, albo wyrzuci, czy inaczej zmarnuje. Wszelkie szykany w handlu powodują tylko i wyłącznie stratę - stratę obu stron transakcji, ale większą stratę dla tego, kto jest bardziej ograniczany i szykanowany prawnie.
Jeśli chcemy tanio przejąć majątek obywateli jakiegoś kraju to najlepiej ograniczać im możliwość sprzedawania tego majątku. Najlepiej wprowadzać im różne zakazy, utrudnienia, podatki, formalne wymogi etc… - wtedy metodami politycznymi, albo jakimiś machlojami prawnymi, przejmiemy majątek za bezcen. A więc z pewnością wszyscy ci, którzy postulują jakiekolwiek ograniczenia w handlu - takie jak zakaz sprzedaży obcokrajowcom, zakaz sprzedaży przez jakiś czas od chwili nabycia, czy spełnienia tysiąca formalnych zasad to są albo idioci, albo sabotażyści, albo służą manipulantom żerującym na sytuacji pozwalającej przejmować majątek za zaniżone ceny.
We współczesnej Polsce następuje złodziejska prywatyzacja. Ta prywatyzacja to nie jest uczciwa sprzedaż. To jest przekazywanie majątku metodami politycznymi, to przejmowanie własności pod pozorem prywatyzacji przy użyciu patologicznego prawa i skorumpowanych urzędników. Efektem jest to, że większość Polaków nie chce prywatyzacji, sprzeciwia się jej, żąda jej wstrzymania, ograniczenia, ustanowienia dalszych szykan w sprzedawaniu. Skutkuje to tym, że manipulantom, oszustom, hochsztaplerom i lawirantom jest coraz łatwiej majątek przejmować, bo pływają w mętnej wodzie i słabo widać ich machloje. Skutkiem jest to, że komuna wraca a majątek marnieje.
Zamiast przepisy upraszczać, czynić czytelnymi, sprawiedliwymi, kapitalistycznymi, władza przepisy rozwija, gmatwa i komplikuje. Winę za to wszystko ponosi nie idea prywatyzacji, ale sposób jej przeprowadzania. Majątek państwowy trzeba sprzedać. Polacy powinni mieć pełną swobodę w handlu, w sprzedawaniu swojego majątku komu chcą i kiedy chcą. Zlikwidować trzeba te wszystkie pokręcone przepisy i metody prywatyzacji, a nie prywatyzację. Sprzedawać trzeba z uczciwej licytacji, a nie w jakichś pokrętnych przetargach.
To państwo wcale nie istnieje tylko teoretycznie. Ono w praktyce nas tłamsi, zniewala, okrada i oszukuje. Teoretycznie to ono tylko wypełnia swoje obowiązki, które deklaruje w propagandzie, czyli wypełnia je słabo. Gdyby państwo okupujące Polskę istniało tylko teoretycznie, to Polacy byliby najbogatszymi Europejczykami. Niestety ono jest wszechogarniającą praktyką - wtrynia się w każdy aspekt naszego życia. Przenieśmy więc tę głupią trzecią erpe do teorii i spróbujmy się w praktyce bez niej obejść. Można to zrobić odpowiednio głosując w wyborach.
Platforma Obywatelska przejęła władzę głosząc idee prywatyzacji, idee wolnego rynku, kapitalizmu i swobody gospodarczej. Ich władza zawiodła nie dlatego, że tę idee zrealizowali, albo zrealizowali nieudolnie - ale dlatego, że od niej całkowicie odeszli, że tego wszystkiego nie wykonali, że tylko pozorują rozwiązania wolnościowe, a w istocie rozwijają socjalizm, gmatwają przepisy, kradną, oszukują i manipulują. Nie prywatyzują, nie sprzedają - ale przejmują, przekazują, restrukturyzują, upolityczniają. Okazało się, że władza Platformy Obywatelskiej pod tym względem niczym się nie różni od władzy Sojuszu Lewicy Demokratycznej czy Unii Wolności. Tusk i Miller, Komorowski i Kwaśniewski, Kopacz i Suchocka - wszystko jeden pies czy suka. Po co ich ciągle wybieracie?
 
Grzegorz GPS Świderski

Boski liberalizm <- poprzednia notka
następna notka -> Konkubinat nie jest zły!

 

GPS
O mnie GPS

Blo­ger, że­gla­rz, informatyk, trajk­ka­rz, sar­ma­to­li­ber­ta­ria­nin, fu­tu­ry­sta. My­ślę, po­le­mi­zu­ję, ar­gu­men­tu­ję, po­li­ty­ku­ję, fi­lo­zo­fu­ję.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka