GPS GPS
1354
BLOG

Jest życie po śmierci!

GPS GPS Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 10
Wierzymy w naszą nieśmiertelność. Wierzymy, że mamy jakąś cechę, która się nie kończy. A zatem będziemy żyć nawet po śmierci. No może nie w całości, ale może jakiś nasz organ przetrwa? Może nie nasz ulubiony organ, ale drugi, albo trzeci w kolejności? Woody Allen twierdził, że jego drugi ulubiony organ to mózg. Może nasz pierwszy organ umrze, zwiędnie, nie dostoi, ale jakoś przetrwa ten drugi?

Bóg kreuje człowieka Słowem! <- poprzednia część serii

No ale to głupia wiara jest, bo przecież śmierć to koniec życia!
Życie się kończy. Albo nie. Jeśli się kończy, jeśli na końcu jest śmierć, to potem życia nie ma. No to jak może być życie po śmierci? Co najwyżej może nie być śmierci, co najwyżej nie jest możliwy koniec życia, nieprawdaż? Albo jest możliwy.
Empirycznie obserwujemy, że życie ma koniec. Szewc żyje, żyje, a potem umiera. Był szewc, nie ma szewca. Byliśmy na jego pogrzebie, potem popsuły się nam buty i idziemy do innego szewca. I podobnie jest z człowiekiem. Umieramy. Wiemy to na podstawie nauk przyrodniczych – biologii, chemii czy fizyki. Mówi nam to też socjologia, historia, antropologia, psychologia i nawet teologia.
"Czy jest życie po śmierci?" - to pytanie jest nieprecyzyjne. Śmierć to z definicji koniec życia, więc nie może być życia po tak zdefiniowanej śmierci. I żadna nauka czy wiara nie jest w stanie temu zaprzeczyć, bo zaprzeczenie byłoby nielogiczne.
W istocie chodzi o coś innego. Chodzi o to czy można nasze jestestwo, ego, duszę, świadomość, czy jak tam nazwiemy istotę naszego człowieczeństwa, oddzielić od ciała. Ciało ewidentnie umiera - nie żyje wiecznie. I temu nie zaprzeczy ani żaden naukowiec ani teolog. Ciało umiera i po śmierci się rozkłada, podlega przemianie materii, traci swoje istotne właściwości, nie żyje. Ciało zjadają robaki albo tygrysy. A więc nie ma życia ciała po śmierci. Ciało jest śmiertelne.
Ale czy człowiek to tylko ciało? Czy to tylko ta organiczna materia? Czy to tylko te biologiczne procesy?
Istotą człowieka jest nasz mózg i nasze myśli. A to są procesy informatyczne! To przetwarzanie danych. To przekształcanie informacji. Można to oddzielić od ciała, które jest tylko nośnikiem informacji jaką jest człowiek. To znaczy można oddzielić teoretycznie - bo praktycznie się to póki co nie udało. Wiara religijna to wiara, że ta informacja, jaką jest człowiek, nie umiera wraz ze śmiercią ciała, tylko się jakoś gdzieś przemieszcza. W to przemieszczanie się jesteśmy w stanie silnie uwierzyć, bo tego chcemy, ale w konkretnie proponowane nam metody tego przemieszczania się jest nam trudniej uwierzyć.
Ale niezależnie od tego czy wierzymy, że człowiek jako informacja oddziela się od ciała po śmierci tego ciała, czy nie, to nauka może dążyć do tego by takiego oddzielenia dokonać. Można próbować przepisać człowieka na inny nośnik.
Każdy nośnik jest śmiertelny. Ale informacja może przemieszczać się z jednego nośnika na drugi i dzięki temu żyć wiecznie. Oczywiście jeśli nie zadbamy o kopię zapasową, to możemy informację utracić bezpowrotnie. Można informację zabić. Ale można zadbać o to, by jej nie utracić. I żadna entropia temu nie zaprzeczy!
Więc jeśli uznamy, że dusza to to nasze informatyczne jestestwo, to znaczy, że dusza jest nieśmiertelna - i nie jest to kwestią wiary, ale wiedzy. Nauka może to coraz dokładniej badać. Bo może badać mózg ludzki i procesy, które się w nim dokonują.
Utożsamianie człowieka z komputerem, czyli urządzeniem, które nam teraz służy do interakcji blogowej, do tego bym napisał tę notkę i byście ją skomentowali, to oczywiście uroszczenie. I to spore. Ale ja nie utożsamiam duszy z komputerem ale z urządzeniem przetwarzającym dane - czyli z urządzeniem hipotetycznym. Mózg to urządzenie przetwarzające dane. Może to hipotetyczna maszyna Turinga, a może nie. Mózg jest milionkroć bardziej skomplikowanym i złożonym urządzeniem niż współczesne komputery, ale jednak jest jakimś urządzeniem przetwarzającym dane - może nie tylko logicznie, elektrycznie, ale też chemicznie, fizycznie, kwantowo... - nadal każdy z tych sposobów to przetwarzanie bitów, to proces informatyczny!
Nie twierdzę, że da się przemieścić człowieka do współczesnego komputera i odtworzyć życie tego człowieka poprzez symulacje przetwarzania danych jego mózgu na współczesnych procesorach. Ja tylko spekuluję, że można próbować stworzyć urządzenie, na które człowiek się przemieści ze swoją świadomością - opuści swoje ciało i zacznie działać na tym innym urządzeniu.
Może to się nigdy nie uda. Może to jest logicznie, fizycznie, mentalnie, czy jakoś inaczej, niemożliwe. Ale póki co nie można stwierdzić, że to rzecz na pewno nieosiągalna. Można do tego dążyć. Poprzez rozwój nauki. A więc można uzyskać nieśmiertelność. Nie można zaprzeczyć, że nie można.
A to, że takie przemieszczenie jestestwa może wywołać wiele paradoksów wcale nie obala tej możliwości. Można by mnie powielić wielokrotnie. I która kopia to będę ja? Nie wiadomo. I którą kopię trzeba ukarać za przestępstwo dokonane przeze mnie? I której zapłacić odszkodowanie za ubezpieczenie? Ile wypłacać emerytury wszystkim moim kopiom? Ale czy to są problemy filozoficzne? W istocie to są paradoksy współczesnego państwa opiekuńczego - a ono jest same w sobie paradoksalne.  
Dzisiejsza biologia też generuje wiele różnych paradoksów: na przykład rozdwojenie jaźni - albo wywołane choroba psychiczną, albo mechanicznie poprzez lobotomie. Czy też choćby problemy dotyczące bliźniąt jednojajowych, a w szczególności różnych rodzajów bliźniaków syjamskich. Zresztą bliźniaki jednojajowe to spektakularny dowód tego, że człowiek to nie ciało, nie kod genetyczny, nie ten biologiczny nośnik, ale to co ma w mózgu!
Oddzielać ciało od duszy próbują nie tylko filozofowie, nie tylko teologowie, nie tylko informatycy, ale jest to też popularne w ramach naukowych rozważań dotyczących fizyki, a w szczególności fizyki kwantowej. Oto próba naukowego podejścia do nieśmiertelności świadomości - cytuję poniżej fragment.
 

Grzegorz GPS Świderski


następna część -> Likwidowanie miejsc pracy


"...Według tej hipotezy to świadomość jest podstawą wszechświata. Tworzy ona materialny wszechświat a nie odwrotnie. Lanza wskazuje na to, że prawa natury i stałe kosmologiczne wydają się być dostrojone do tego, aby istniało życie. Jego zdaniem wynika z tego, że inteligencja istniała przed materią.

Nie ma w tym zresztą nic dziwnego, jeśli zna się przypadek tak zwanego paradoksu obserwatora. Na poziomie kwantowym sam fakt obserwacji danego układu odniesienia ingeruje w ten układ determinując konkretny stan. Oznacza to, że bez obserwatora zjawiska fizyczne mogą po prostu nie istnieć. Teoria biocentryzmu zakłada, że śmierć świadomości po prostu nie istnieje. Śmierć jest tworem funkcjonującym tylko w myślach, ponieważ ludzie identyfikują się ze swoim ciałem. Materialna powłoka prędzej czy później musi umrzeć i wydaje się, że to samo dzieje się ze świadomością.

Jeśli jednak uznamy, że to świadomość wytwarza nasz organizm i określa go niczym sygnałem telewizyjnym określa się to, co potem widać odbiorniku, to staje się oczywiste, że fizyczny rozpad naszej powłoki nie jest końcem naszej świadomości.

Po prostu świadomość istnieje poza ograniczeniami narzucanymi nam przez czas i przestrzeń. Innymi słowy nie jest ona lokalnie przypisana do ciała, tylko jest obiektem kwantowym z zasady nieprzypisanym do miejsca. Jest obiektem, który określa się w trójwymiarowej przestrzeni dzięki zjawisku dekoherencji kwantowej, czyli ostatecznej siły determinującej kierunek, w którym podąży dany układ kwantowy.

Według dr Lanzy w jednym wszechświecie nasze ciało może być już martwe, ale zawsze będzie istniał jakiś inny wszechświat, w którym może się określić nasza świadomość zyskując tymczasowe przypisanie do czasu i przestrzeni. Gdyby ta teoria była prawdziwa oznaczałoby to, że po śmierci nasza świadomość nie wędruje do piekła czy nieba, ale do innego wszechświata."

następna notka -> Zawartość komuny w komunie

GPS
O mnie GPS

Blo­ger, że­gla­rz, informatyk, trajk­ka­rz, sar­ma­to­li­ber­ta­ria­nin, fu­tu­ry­sta. My­ślę, po­le­mi­zu­ję, ar­gu­men­tu­ję, po­li­ty­ku­ję, fi­lo­zo­fu­ję.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo