GPS GPS
254
BLOG

Łazarz-Palikot, Kataryna-Czuma

GPS GPS Rozmaitości Obserwuj notkę 30

Chciałbym porównać dwie afery, które zdarzyły się w Salonie24. Jedna już się odbyła i dotarła do TV i prasy, a druga jest w trakcie, rozwija się. Cechą wspólną obu afer jest to, że bloger Salonu24 publikuje list, w którym grozi się procesem w stosunku do tego blogera i całego Salonu24 w związku z rzekomymi kłamstwami, które publikował ten bloger w stosunku do prominentnego działacza Platformy Obywatelskiej.

Pierwsza afera to afera „Kataryna-Czuma”, a druga „Łażący Łazarz-Palikot”. W obu przypadkach i Czuma i Palikot zaprzeczają, że groźby wobec blogera i Salonu24 są z ich inspiracji. Pierwszy musi się tłumaczyć w telewizji przed Moniką Olejnik, a drugi wystarczy jak napiszę krótką notkę na swoim blogu. Pierwszemu nikt nie wierzy, nikt sprawy nie wyjaśnia, nie próbuje się zdobywać dowodów na piśmie, nie zawiesza się notki Kataryny, w której publikuje list, który nie wiadomo czy jest prawdziwy, czy też może jest fałszywką, prowokacją w stosunku do ministra Czumy.

Wszyscy wierzą w autentyczność listu, nikt nie żąda dowodów na piśmie, nikt (oprócz mnie, ale tego nikt nie zauważa) nie zastanawia się czy list nie jest czasem fałszywką, afera się rozwija, piszą o tym w gazetach, mówią w telewizji, powszechnie potępia się ministra Czumę za ataki na blogosferę, za próby ograniczania wolności słowa. Następuje zorkiestrowany atak na Czumę, na jego dobre imię, a przy okazji wyciąga się mu inne sprawy, posługując się kłamstwem i manipulacją. Nikt go nie broni. Na salonie24 powszechnie jest atakowany i potępiany. Wszyscy wierzą na słowo Katarynie, że opublikowała autentyczny list syna ministra, nikt nie wierzy ministrowi, który zaprzecza jakoby miał coś z tym wspólnego.

Druga afera rozwija się inaczej. Wystarczy, że Palikot zaprzeczył jakoby z jego inspiracji próbowano uciszyć Łażącego Łazarza, a natychmiast notkę się zawiesza, prowadzi się dyskusję, jest wiele głosów, że to prowokacja, że listy to pewnie fałszywki. Igor Jankę próbuje sprawę wyjaśniać, chce dowodów na piśmie, aferę ucisza, notkę usuwa. Palikotowi wielu wierzy, Łażącemu Łazarzowi nie.

Skąd ta dysproporcja? Przecież w obu przypadkach chodzi o list, który może jest autentyczny, a może nie. W pierwszej aferze rzekomy list syna ministra, to informacja przesłana do administracji Salonu24 poprzez stronę kontaktową. To mógł zrobić każdy. Autentyczność takiego listu jest żadna. A jednak wszyscy wierzą, nikt nie wyjaśnia autentyczności tego listu, nikt nie publikuje jakichkolwiek dowodów takiej autentyczności – a autor nie potwierdza. W drugim przypadku mamy listy e-mailowe, w PDF-ie, w firmowym formacie kancelarii. To dużo trudniej sfałszować. A jednak się to wyjaśnia, próbuje badać autentyczność.

Dlaczego Czumie nikt nie wierzy, nikt nie ufa, a Palikotowi się wierzy i ufa? Co powoduje, że Czuma nie jest godny zaufania, a Palikot jest?

Afera „Kataryna-Czuma” skutkowała atakiem naczelnego Rzeczpospolitej na blogosferę, skutkowała kilkudniowym dyskursem publicznym między dziennikarzami a blogerami, odbiła się szerokim echem w telewizji i prasie manistreamowej i ostatecznie doprowadziła do ujawnienia tożsamości Kataryny. A wszystko zaczęło się od fałszywki, w którą wszyscy uwierzyli. Wszyscy uwierzyli, że Czuma jest prowokatorem.

Afera „Łażący Łazarz-Palikot” się nie rozwinie, bo zachowano czujność, próbuje się sprawdzić autentyczność listów, sprawę się wyjaśnia, podejrzewa się prowokację, wierzy się, że Palikot nie może być prowokatorem.

Co powoduje, że Andrzej Czuma został powszechnie uznany za prowokatora, za furiata, który może grozić sądem blogerom, który chce cenzurować, ograniczać wolność słowa, a Januszowi Palikotowi wierzy się, że nie próbował cenzurować, nie mógł grozić sądem blogerom, nie mógł prowokować?

Mam tylko jedno wytłumaczenie – Janusza Palikota służby specjalne chronią, a Andrzeja Czumę niszczą. A obaj są w PO. Dziwne, nie?

PS. Przypominam, że tą poprzednią aferę opisałem tu: katarynagate

 

Obrażanie Palikota <- poprzednia notka

 

GPS
O mnie GPS

Blo­ger, że­gla­rz, informatyk, trajk­ka­rz, sar­ma­to­li­ber­ta­ria­nin, fu­tu­ry­sta. My­ślę, po­le­mi­zu­ję, ar­gu­men­tu­ję, po­li­ty­ku­ję, fi­lo­zo­fu­ję.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości