W socjalizmie wiek emerytalny musi być totalny, taki sam dla wszystkich. Więc jaki by nie był będzie zły. To zło to nie żadna konkretna liczba, ale ten totalizm i przymus.
Bo protest powinien być przeciwko temu, że rząd w ogóle ma prawo ustalać wiek emerytalny. Protest przeciw podwyższaniu tego wieku sugeruje zgodę na wiek obecny i w ogóle zgodę na obecne zasady dotyczące systemu emerytalnego.
Niektórzy uważają, że w protestach chodzi o to, że rząd nie dotrzymuje umowy jaką zawarł z obywatelem - że się umówił z nami w jakim wieku przechodzimy na emeryturę i musi się tego trzymać.
A ja nie chce by rząd się trzymał dotychczasowej umowy, bo to umowa zła, zbrodnicza, niemoralna, szkodliwa, destrukcyjna. Trzeba ją całkowicie zerwać, a nie żądać utrzymania i nie modyfikowania. Trzeba protestować przeciw systemowi, a nie przeciw jego modyfikacjom.
Taką mamy umowę emerytalną. Jej istotą jest to, że państwo może w każdym momencie zmieniać dowolne parametry i ustalenia tej umowy, a obywatele muszą to przyjąć. Taka jest istota wszelkich przymusowych umów. Obowiązkowa umowa emerytalna uwłacza godności człowieka - sama umowa, każda taka umowa, a nie jej zmiany.
Więc zmieniając wiek emerytalny na 67 lat państwo żadnej umowy nie łamie – postępuje zgodnie z literą i duchem socjalistycznego prawa emerytalnego. To wszystko jest zgodne z ideą socjaldemokratyczną, z umową społeczną, ze społeczną gospodarką rynkową i wszelkimi innymi socjalistycznymi zasadami.
Istota zła tkwi więc w czymś innym - w tym, że ta umowa jest obowiązkowa, że nie można z niej zrezygnować, a nie w tym, że jest łamana, szczególnie gdy łamana wcale nie jest. Cały ten system jest skandaliczny, antyludzki, niszczący - niezależnie od wieku jaki zostanie ustalony. Jeśli wiek będzie obniżony też należy protestować przeciw systemowi opartemu o przymus!
Komentarze
Pokaż komentarze (22)