GPS GPS
1036
BLOG

Wiesio

GPS GPS Rozmaitości Obserwuj notkę 11

Kilka dni temu mój kolega ze szkoły średniej wskazał mi fajną stronę, której do tej pory nie znałem. To są wybrane wypowiedzi nauczycieli naszej szkoły. Są to teksty z ostatnich lat, a konkretnie: 2006-1012. No ale jak to poczytałem, to się okazało, że w szkole uczy wciąż nauczyciel od geografii, który uczył też za moich czasów, czyli w latach 1980-1984. Mówiliśmy na niego Wiesio i nadal uczniowie tak go pieszczotliwie nazywają. Te jego nowsze bon-moty są inne niż te z moich czasów, których już dokładnie nie pamiętam, ale styl jest niezmiennie ten sam. Gdyby nie było napisane, które wypowiedzi są Wiesia, to i tak większość uczniów, która kiedykolwiek miała z nim lekcje, rozpoznałaby, że to o niego chodzi.

Strona z wypowiedziami Wiesia i innych nauczycieli jest tu:  Po Prostu Staszicowa Księga Tekstów Nauczycieli.

Warto poczytać wszystko, bo chyba każdy człowiek ma ze szkoły średniej jakieś wspomnienia co do śmieszniejszych nauczycieli i ich wypowiedzi, pomyłek, bon-motów, czy celowych żartów. Jak coś pamiętacie ze swojej szkoły, to napiszcie w komentarzu.

Odwieczne prawo dotyczące wszelkich wystąpień, wykładów, monologów, spektakli, filmów itd…, mówi, że choć raz w trakcie takiego wydarzenia musi zostać opowiedziany jakiś żart, czy musi się stać coś śmiesznego. Szkolne lekcje nie mogą być od tego wolne.

Poczytajcie więc sobie tę stronę, a dla leniwych wybrałem wypowiedzi Wiesia, a potem matematyczne. Znając Wiesia mam pewność, że wszystkie te wypowiedzi są autentyczne!


  • Wiesio: Chiny stają się potęgą gospodarczą, państwo się rozwija...
  • Uczeń: Ale panie profesorze, tak naprawdę ludzie są tam biedni.
  • Wiesio: No tak... Ale kiedyś byli superbiedni!

[Temat o III wojnie światowej] A potem na te zgliszcza, na ten zrujnowany, bezludny teren Europy wyleje się fala Murzynów z Afryki.


  • Przy odpowiedzi:
  • Wiesio: A co mi powiesz o krzewie koki?
  • Uczeń: Ale panie profesorze, tego jeszcze nie było.
  • Wiesio: Wiem, że nie było. Tego nie ma nawet w programie.

Pustynia Błędowska to jedyna pustynia na świecie w tej części Europy.


Teraz pompują w te arbuzy tyle chemii, że one nie wytrzymują i wybuchają! To nawet strach kupić takiego arbuza, człowiek przynosi do domu, kroi, a tu nagle bum.


  • Wiesio: I wyobraźmy sobie że jest sobie chłopak z dziewczyną na takiej wyspie na rzece. I nagle się zrywa wiatr i rzeka płynie coraz mocniej i szybciej. I co im się może przytrafić w tym namiocie razem?
  • Uczeń: Dziecko.

...ale to jest dla mnie za trudne, więc nie wytłumaczę wam tego.


Największa mniejszość niemiecka w Polsce to byli Ukraińcy.


  • [Na tablicy jest napisane "wahadło Foucault"]
  • Uczeń: Panie profesorze, jak to się czyta?
  • Wiesio: "Fuko". To jest francuski, tam dużo liter jest tylko dla ozdoby.

Z hodowli mamy: mięso, mleko, skóry, futra, wełnę, jaja... Człowiek hoduje też zwierzęta jako przyjaciół.


Ciepłe powietrze się nasuwa na zimne i próbuje je od góry rozproszyć. No, jakby żyrafa chciała przesunąć słonia i na niego włazi, i kolanami go dopycha.


Trzeba uważać i nie chodzić boso, bo jak się nadepnie taką żmiję, to ona ugryzie, a to jest jadowite zwierzę.


Nie widzę myśli w twoich oczach. Nie myślisz!


Parki siedzą na ławkach w parkach, a życie budzi się do życia.


[Przykład reemigracji] Jedziemy na Syberię, żeby rąbać drewno i wracamy po iluś tam latach


Przecież każdy się myje, nie tylko dziewczyny... No, od czasu do czasu...


  • Wiesio: Taka zakąska do piwa...
  • Uczeń: Ogórki kiszone.
  • Wiesio: Ogórki to do czystej. Mało doświadczenia jeszcze macie.

Nie słyszeliście o bananie europejskim?


[O klimacie polarnym]: Tam nie ma nawet drobnych ustrojów.


Mężczyźni - rasa wymierająca.


W Rosji, gdy zbliżał się Napoleon, uciekali za Ural przed armią hitlerowską.


Po śmierci ciało się hiber... Jak to się mówiło? Hibernetyzuje!


Deszczomierz to jest zwykły słoik, może być po ogórkach.


Przy wykonaniu profilu terenowego trzeba pamiętać o skali. Żeby to było ładne, a nie taki elektrokardiograf.


Zobaczył ptaszek wodę i chciał się napić. Ale woda gorąca. No i się ugotował.


Dziewczyny sprzedają do haremu. Widzę, że dziewczyny się śmieją. Chciałyby!


  • Wiesio: Lubisz się znęcać, prawda?
  • Uczeń: Nie próbowałem.
  • Wiesio: Czyli lubisz, tylko się nie przyznajesz.

Ja dzisiaj też wstałem taki jakiś niedorobiony...


Ja tam raczej kieliszeczek czystej... Nie jestem pijakiem! Traktuję to jako lekarstwo. A w moim wieku to już trzeba lekarstwa zażywać...


Wiesio wygląda tak:

Ale nasza szkoła to była szkoła matematyczna, a nie geograficzna, więc cytuję co ciekawsze wypowiedzi dotyczące matematyki: 


  • Uczeń: Ale nie będzie hardcorowych zadanek?
  • Nauczyciel: Pojęcie hardcoru jest niezdefiniowane więc spokojnie mogę powiedzieć, że nie.

  • Nauczyciel: No bo wiesz, ile razy człowiek może zobaczyć laser?
  • Uczeń: Ile?
  • Nauczyciel: No dwa razy. Raz prawym okiem i raz lewym.

Wskazówki zegara poruszają się zgodnie z ruchem wskazówek zegara.


Obawiam się, że będzie niepusty zbiór osób, które nie będą umiały tego zrobić.


Jak rozłożyć na czynniki wyrażenie a^2+b^2? Podpowiem, że się nie da.


Wypiszmy sobie nieskończenie wiele liczb…


Możemy wykonywać pewne przekształcenia znane nam z gimnazjum. To znaczy mi nie, bo ja nie chodziłem do gimnazjum.


Zakładając, że nie zrobiłeś błędów, to zrobiłeś dobrze.


Powinno to być dla was tak oczywiste, jak to, że cztery dodać trzy to jest szczęśliwa liczba, a nie na przykład jakieś trzynaście.


Jak zadam pytanie, to na nie odpowiecie, więc zapytam się, jakie zadam pytanie.


Każdy pies w tej klasie ma pięć nóg.


Każde trzy proste przecinają się w jednym punkcie, oczywiście o ile ten punkt jest odpowiednio duży.


Możesz sobie wybrać dowolny zestaw z tych sześciu. Są identyczne, podpowiem.


Zbiór zadań jest zbiorem pustym.


Możemy sobie ustalić czas pisania, na przykład cała lekcja, cała przerwa i jeszcze pi szóstych.


  • Uczeń: Proszę pana, chciałbym się dowiedzieć, co dostałem z ostatniej klasówki.
  • Nauczyciel: Niestety dzisiaj nie mam przy sobie tej kartki. Ale powiem ci jutro.
  • Uczeń: Ale jutro nie mamy matematyki.
  • Nauczyciel: W każdym razie może się tak zdarzyć, że powiem ci jutro, a jeśli nie, to powiem ci w środę, oczywiście o ile nie zaistnieje taka sytuacja jak dzisiaj.

Przypomnisz nam wzór na odległość punktu od prostej? Nie przypomnisz? Czyli masz go tylko w pamięci zewnętrznej?


Odległość jest od tego punktu do tego, czyli tego, którego nie ma...


  • Nauczyciel: Kto zna wzór na odległość między prostymi nierównoległymi?
  • Klasa: Zero!
  • Nauczyciel: No dobrze, to był wzór.

Mała literka pi jest wielkości małych literek.


Dowód nie jest poprawny w ogólności, bo nie idzie po papierze bez kratek.


Od tego momentu do plus nieskończoności w tej szkole będziemy zajmowali się tradycyjną odległością.


Mamy jedno równanie z jedną niewiadomą, ale ja nie wiem, na ile to będą wściekłe rachunki.


Jak taka mądra jesteś, to to udowodnij!


Szesnaście równań, szesnaście niewiadomych... Ale do zrobienia w końcu!


Najważniejsze jest rozwiązanie! Ale jak ktoś mi napisze na klasówce rozwiązanie, to mu nie zaliczę!


Tutaj będzie zero. Ale ważne jakie zero - ujemne czy dodatnie.


Co to będzie za funkcja? To będzie potwór, nie funkcja.


Jesteś skażony rozwiązaniem z gazety!


Kwadraty są zawsze nieujemne, to bardzo przyjemne.


Jak ktoś zapomni wzoru na pole trójkąta na maturze, to może policzyć z całek.


Zadanie piąte robi się jak trzecie, tylko inaczej.


Talia kart to jest obiekt matematyczny - iloczyn kartezjański zbioru czterech kolorów i trzynastu numerów.


Prawdziwi twardziele nie robią założeń!


To nie jest jakaś głupia stała, to jest mądra stała!


I na koniec najlepsze: 


  • Nauczyciel: Z czego się składa człowiek?
  • Uczeń: Nie wiem.
  • Nauczyciel: Jak to nie wiesz?! A z czego ty się składasz?
  • Uczeń: Z ciała i umysłu?
  • Nauczyciel: Z ciała i duszy! Jakiego tam umysłu...

Dlaczego Tusk jest liberałem? <- poprzednia notka
następna notka ->  Bezrobocie nie istnieje!

GPS
O mnie GPS

Blo­ger, że­gla­rz, informatyk, trajk­ka­rz, sar­ma­to­li­ber­ta­ria­nin, fu­tu­ry­sta. My­ślę, po­le­mi­zu­ję, ar­gu­men­tu­ję, po­li­ty­ku­ję, fi­lo­zo­fu­ję.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości