Polacy to obciachowi piłkarze, ale za to najlepiej na świecie popełniamy samobójstwa!
Okazało się, że my, Polacy, jesteśmy słabi w piłkę. No i co z tego? Jesteśmy obciachowi w wielu sprawach. Jedna mniej, druga więcej, nie czyni wielkiej różnicy, nie? Ale przynajmniej krajobraz mamy fajny, klimat przyjemny, ludzi miłych, język zrozumiały, jesteśmy dowcipni, towarzyscy i gościnni. I mimo, że generałowie nam giną masowo w katastrofach lotniczych i popełniają samobójstwa kilkoma strzałami na raz, to mamy ciągle wielu generałów i piłkarzy. Tacy jesteśmy i tyle! Trwamy wbrew przeciwnościom losu!
Leżymy w środku Europy, jest nas dużo, mamy góry z południa, a morze z północy. Mamy ciekawą, ponad tysiącletnią historię. Mamy lwowską szkołę matematyczną, Jana z Kolna, który pierwszy odkrył Amerykę, wielu noblistów, i nawet Kopernik była kobietą! Mamy fajny kraj, w którym jest wiele przygód, ciągle ktoś nas napada, okupuje, szpieguje, chce zniszczyć – wielu obcych na nas skupia uwagę i im na nas zależy! Zabijają nam generałów, a my nic, trwamy!
Byliśmy kiedyś mocarstwem, a potem na nas inne mocarstwa się napasły – jesteśmy zatem zamieszani w mocarstwowość. Nie jesteśmy byle kim. Nie czyhają na naszych szeregowców, ale na naszych prezydentów i generałów!
Co innego Czesi – na nich nikomu nie zależy. Oni tylko wygrali z nami w piłkę. Wielkie rzeczy! Ilu poległo czeskich generałów i prezydentów w ostatnim czasie?
Niemniej Czesi są fajni. Śmiesznie mówią, ale są naszymi braćmi. Przegrać z nimi w piłkę to żaden wstyd. I tak wszystko zostaje w naszej słowiańskiej rodzinie. W ogóle przegrać z Europejczykami to żaden obciach, bo my, Europejczycy, to jedna wielka brać cywilizacyjna. Trochę się kłócimy, trochę oszukujemy, trochę mordujemy, trochę wykorzystujemy, trochę sobie generałów zabijamy, ale w sumie się kochamy. Tworzymy wspólnotę. Uprawiamy sport! Sam fakt, że uprawiamy, już jest fajny! Już samo to, że w ogóle gramy w piłkę jest pozytywne! Jesteśmy zamieszani w sport, a sport to wartość wyższa! Ludy prymitywne sportu nie uprawiają! Wśród ludów prymitywnych generałowie nie popełniają samobójstw!
A my, Polacy, to w ogóle jesteśmy najfajniejsi piłkarze! Dwa razy zajęliśmy trzecie miejsce na świecie ponad trzydzieści lat temu i ciągle gramy, mimo, że gramy słabo! To nie sztuka grać, gdy się gra dobrze, sztuka grać, mimo, że się gra coraz gorzej. Sztuka trwać, mimo, że się jest skazanym na przegraną! Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy! Ja żyję, a wy?
Ale niektórzy Polacy niestety nie żyją. Wielu generałów nie żyje. Generałowie mrą w boju. Wygraliśmy kilka bitew sto, czy trzysta, lat temu, ale ciągle walczymy! Ostatnio nawet jeden generał SB, twórca GROMU, się zabił, czy poległ - nie wiadomo dokładnie - grunt, że nie żyje. A ja żyję! SB-cy giną, piłkarze przegrywają, a Polacy żyją i wygrywają! Nawet generał Dąbrowski nie żyje, Bonaparte też nie żyje, a my żyjemy! I jeszcze szablą odbierzemy, nie? Albo pistoletem! Albo gołą ręką, co?
Grzegorz GPS Świderski
Śmiech, śpiew i plotki - cz. 3 - plotki <- poprzednia notka
następna notka -> Oświadczenie o upozorowaniu samobójstwa
Komentarze