Jak można było się spodziewać mój gest solidarności z Matką Kurką, czyli przekopiowanie jego tekstu, za który jest ciągany po sądach, z Salonie24 został usunięty przez administrację. Właściciele Salonu24 widać albo boją się obecnego reżimu, albo mu służą, co jest zrozumiałe.
No to tekst przekopiowałem na bloga na Nowym Ekranie:
Oryginał jest tu:
A tu wyjaśnienia w kwestii procesu:
Zobaczymy czy właściciel Nowego Ekranu boi się władzy tak jak właściciel Salonu24.
Moim zdaniem to kopiowanie zakazanych tekstów to jest najbardziej skuteczna metoda na walkę z cenzurą polityczną w Polsce - jeśli sądy ścigają blogerów za publikowanie jakichś tekstów politycznych, to wszyscy inni blogerzy powinni te teksty rozpowszechniać i kopiować u siebie.
Tak działaliśmy za PRL-u. Wtedy kopiowaliśmy i czytaliśmy zakazane przez władzę teksty. No i trochę tym sposobem tamten reżim osłabiliśmy, tak, że następny jest już słabszy.
Może niektórzy funkcjonariusze obecnej władzy nie zrozumieją w ten sposób, że ściganie za słowa jest smaganiem biczem morza, ale tą metodą kopiowania i rozpowszechniania zakazanych tekstów wielu ludzi to zrozumie, no i przede wszystkim w ten sposób rzeczywiście uczynimy to, że władzy pozostanie tylko smagać biczem morze, a nie nas.
