Prezydent Obama, prezydent najbardziej demokratycznego państwa na świecie, idealista, który stawia demokrację jako najwyższą wartość, prezydent państwa, którego wszyscy sojusznicy są aż do bólu demokratyczni, powiedział tak:
„Wyraziłem prezydentowi Dudzie nasze zaniepokojenie związane z pewnymi działaniami i impasem w zakresie Trybunału Konstytucyjnego. Podkreśliłem, że oczywiście szanujemy Polską suwerenność i zdaję sobie sprawę z tego, że parlament pracuje nad ustawą, która ma regulować tę sprawę, ale jako przyjaciel i sojusznik wzywam wszystkie strony, aby wspierać instytucje demokratyczne w Polsce.”
A zatem prezydent Obama podejrzewa, że wszystkie strony sporu o Trybunał Konstytucyjny w Polsce, a zatem partia rządząca i partie opozycyjne, ale też Komitet Obrony Demokracji, który czynnie działa w tej kwestii, nie wspierają demokratycznych instytucji. Wszystkie strony zaniedbują te instytucje, olewają je, a powinny wspierać. Więc emanacja demokracji musi wzywać do wspierania. Tylko parlament stara się coś zrobić, a reszta nie wspiera. KOD nie wspiera, PO nie wspiera, PSL nie wspiera, wszystkie strony - tylko parlament pod przewodnictwem PiS się stara, ale też słabo, bo pracuje, zamiast wesprzeć.
No to obciach na maksa. Wszystkie strony w Polsce nie wspierają instytucji demokratycznych i Obama musiał nas zawstydzić. Nie będzie sensu bronić tego niedemokratycznego bajzlu, gdy ktoś go zaatakuje. Sami nie wspierają, to się ich też nie będzie wspierać. Pracują nad ustawą, ale kto wie co z tego wyjdzie. Nawet opozycja nie wspiera, więc na nich też nie można liczyć w walce o demokrację.
Dominujące media w Polsce bardzo słusznie kładą główny nacisk w swoim przekazie na to stwierdzenie Obamy. To jest najważniejsze. Nie ma w Polsce prawdziwej demokracji. Nikt nie wspiera demokratycznych instytucji. Po to był cały ten zjazd NATO by nam to uświadomić.
Grzegorz GPS Świderski
