GPS GPS
1235
BLOG

Dwa tysiące lat nieudanych prób!

GPS GPS Polityka Obserwuj notkę 9

Czy jest możliwy monopol na stosowanie przemocy [1]? Ale głupie pytanie - oczywiście, że jest możliwy, bo wszyscy mu podlegamy. Ale wydaje nam się, że jesteśmy wolni – tak myślimy, taką mamy świadomość. No to podlegamy przymusowemu monopolowi rządu na przemoc, czy jesteśmy wolni? No bo jedno z drugim się kłóci!

Oczywistym jest, że nie ma w Europie żadnego monopolu na przymus i nie jest możliwe żadne odnawianie się tego monopolu - bo Europa póki co nie jest imperium. W Europie jest wiele niezależnych aparatów przemocy. Problemem nie są te aparaty tylko to, że mają rozdrobniony monopol terytorialny. Ciekawym i istotnym pytaniem jest: czy gdy zlikwidujemy ten terytorialny monopol na przemoc na jakimś obszarze, to on się nieuchronnie odtworzy w sposób samoistny na tym terenie?

A więc istotne pytanie to: kto zapewni, by w stanie, w którym na danym spójnym obszarze obowiązywałoby jakieś prawo publiczne i byłoby ono wykonywane przez kilka konkurencyjnych aparatów [2] przemocy, by żaden z tych aparatów nie zdobył monopolu terytorialnego?

Oczywistą odpowiedzią jest: nikt. Tak samo nikt nie zapewnia wolnego rynku [3]. No bo jeśli byłby ktokolwiek taki, to on by miał ten monopol na przemoc i byłbym imperatorem na tym terenie.

Ale to, że nie istnieje ktoś, kto czegoś nie zapewnia, nie oznacza, że to jest niemożliwe. W wielu dziedzinach gospodarki nie istnieją terytorialne monopole nie dlatego, że istnieje jakiś państwowa agencja antymonopolowa. Takie agencje najczęściej raczej służą temu by monopole ułatwiać i ukrywać.

Otóż monopole są nienaturalne [4] w naszej cywilizacji [5], a już w szczególności terytorialne. A już ewidentnie nie jest możliwe utrzymać u nas przez dłuższy czas monopol na przemoc na jakimś większym terenie. Historia Europy dobitnie to udowadnia. Historia Europy to ciągłe próby tworzenia takich monopoli i ciągłe fiaska tych prób. Inne cywilizacje tego dokonywały i się udawało zbudować imperium, a u nas się to ciągle sypie. Zapewniają to fundamenty naszej cywilizacji, która tworząc wspólne, publiczne zasady cywilizacyjne, nie jest w stanie utrzymać jednego aparatu przemocy, który by je wykonywał. A może to nasza geografia zapewnia? Może klimat i układ gór, jezior, rzek i mórz?

Największe i najdłużej trwające terytorialnie imperium na terenie Europy to było Imperium Rzymskie. Od tego czasu nie udało się nigdy większego stworzyć (udało się to tylko europejskim państwom na innych kontynentach i chwilowo, na krótko, w czasie wojen). U nas rozbicie dzielnicowe to normalka.

Więc ja raczej odwrócę pytanie dotyczące tego jak to możliwe by terytorialny monopol na przemoc się nie odtworzył: jak to możliwe, by w Europie dało się zbudować trwały, terytorialny, stabilny, długotrwały monopol na przemoc? To się ciągle nie udaje! A więc to jest niemożliwe! To co jest możliwe w Chinach, czy w Rosji, nie jest możliwe w Europie!

Libertarianie mówią i piszą: odrzućmy tę utopię [6] budowania w Europie na bazie chrześcijaństwa i cywilizacji zachodniej terytorialnych monopoli na przemoc i pogódźmy się z tym, że nasza cywilizacja to permanentne rozbicie dzielnicowe. Nie ma niczego złego w tym rozbiciu! Nie sprzeciwiajmy się mu! Nie budujmy utopijnych imperiów i państw! Zaakceptujmy właściwy dla nas stan braku monopoli, stan konkurencji i różnorodności. Pogódźmy się z tym i nie walczmy z wiatrakami!

A już ewidentnie Polacy powinni zaprzestać wiary w tę utopię terytorialnego monopolu na przemoc. Przez ponad osiemset lat rozkwitu naszej cywilizacji żyliśmy w państwie, w którym obowiązywało prawo publiczne, ale nie było jednolitej, monopolistycznej, spójnej organizacji, która by je wykonywała - nie było monopolistycznego aparatu przemocy! A przez ostatnie dwieście lat w każdym zakątku naszego kraju ten monopol się zmieniał wiele razy. Tyle się zmieniał, a ludzie przeżyli! A co nowy monopol to gorszy. Polacy przeżyli nie dzięki państwom, ale wbrew nim. Więc pogódźmy się z tym, że tych aparatów może i musi być wiele i niech ze sobą konkurują rynkowo, a nie tocząc krwawe wojny. Nie ma żadnych szans, by jeden z nich uzyskał monopol. Dwa tysiące lat nieudanych prób powinno wystarczyć, by z tego zrezygnować, nieprawdaż?

Libertariański obszar z konkurencyjnymi aparatami przemocy wykonującymi minimalne publiczne prawo to jest w Europie stan typowy, dobry, sensowny, twórczy, cywilizowany, a to co obserwujemy jako państwa to utopijna, sztuczna, destrukcyjna, antycywilizacyjna walka z tym stanem - to ciągłe naruszanie politycznej homeostazy naszej cywilizacji. Instytucjonalnym wzorcem cywilizacji europejskiej jest Kościół katolicki [7], który działa w sposób hierarchiczny, rozproszony terytorialnie i bez stosowania przemocy.

A już ewidentnym zaprzeczeniem naszych wszelkich europejskich tradycji i zasad cywilizacyjnych jest próba budowania imperium w postaci socjaldemokratycznej Unii Europejskiej [8]. To jest antyeuropejskie barbarzyństwo, to niszczenie naszej cywilizacji.

Polecam inne moje notki w tym temacie:

PS. Tu jest ciekawa polemika z powyższą notką: Jak krowie na rowie…


Wipler libertarianinem? <- poprzednia notka
następna notka -> Mam Polofon!

GPS
O mnie GPS

Blo­ger, że­gla­rz, informatyk, trajk­ka­rz, sar­ma­to­li­ber­ta­ria­nin, fu­tu­ry­sta. My­ślę, po­le­mi­zu­ję, ar­gu­men­tu­ję, po­li­ty­ku­ję, fi­lo­zo­fu­ję.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka